Ojcowie kapitalizmu

Publikacja: 19.04.2013 20:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Lech Jeziorny i Paweł Rey, którzy byli prototypami bohaterów „Układu zamkniętego", podobnie jak dziesiątki innych współtwórców polskiego sukcesu gospodarczego lat 90., nie wyrośli z jałowego korzenia ekonomii realnego socjalizmu. W schyłkowym okresie PRL, pod koniec lat 80. uczestniczyli w skromnym wówczas, ale nabierającym siły nurcie odrodzeniowym polskiego kapitalizmu.

To zjawisko wciąż niedostatecznie opisane. Do dziś w cieniu sztandarów podziemnej „Solidarności", NZS, KOR i KPN, ale jakże ważne wówczas dla nadchodzącej wolnej Polski. Niewielu było w tamtym czasie propagatorów wolnego rynku. Robotnicza „Solidarność" nie odżegnywała się od socjalizmu. Światła opozycja, z „Tygodnikiem Powszechnym" na czele, szukała trzeciej drogi. Marksistowskie schematy, w których po kapitalizmie zawsze nadchodzi socjalizm, były intelektualnie tak dominujące, że przywoływanie myśli Hayeka, Friedmana czy Misesa zakrawało na tępy reakcjonizm.

A jednak pojawili się ludzie, którzy nie bali się promować prywatnej własności i przedsiębiorczości. Nie było ich wielu. W Warszawie Janusz Korwin-Mikke i twórcy ruchu towarzystw gospodarczych. W Krakowie może najważniejszy z nich wszystkich, założyciel Krakowskiego Towarzystwa Przemysłowego, doktor filozofii Mirosław Dzielski.

To wspomnienie dedykowane jest właśnie jemu. Kim był? Dlaczego uznaję go za postać wyjątkową? Ważny był nie tylko dlatego, że konsekwentnie promował idee wolnorynkowe na łamach pisma „Trzynastka". Dzielski stworzył oryginalną, systematyczną i opartą na solidnym warsztacie myśl, którą nazwał „chrześcijańskim liberalizmem".

Nie poprzestał na ideach. Miał naturę społecznika. Od połowy lat 80. cementował mocne i wielonurtowe środowisko, które idee liberalne zaczęło stosować w praktyce. W 1987 roku doprowadził nawet do jego legalizacji  jako jednej z pierwszych inicjatyw czysto antysystemowych w PRL. Mocno angażował się w politykę i pewnie byłby jednym z kandydatów na lidera wolnej Polski, gdyby nie przedwczesna śmierć 15 października 1989 roku, u progu wolności.

Ta encyklopedyczna nota z pewnością nie oddaje pełnej prawdy o Dzielskim. W jego przypadku bogactwo osobowości, przedziwna polifonia talentów i umiejętności robiła znacznie większe wrażenie niż wymierne dane o jego piśmienniczym czy społecznikowskim dorobku. Dzielski miał w sobie niebywale silny i trudny do zdefiniowania magnes. Przyjaciół i wyznawców zdobywał uśmiechem lub powagą, żartem lub refleksją, bon motem lub wyrafinowaną i szczegółową wiedzą.

Jako naukowiec pisał niewiele, acz były to teksty najwyższej próby. W latach 70. wielkim echem odbiły się jego eseje filozoficzne, jak choćby ten o religijności Sokratesa. To w tamtych czasach, gdy rodziła się demokratyczna opozycja, Dzielski zbudował krąg przyjaciół, z którego wywodziło się jego późniejsze środowisko polityczne. W jego kręgu byli głównie krakowscy intelektualiści, ale i choćby przyjeżdżający regularnie do Krakowa Janusz Szpotański, czyli legendarny Szpot. Jeszcze przed Sierpniem '80 był jednym z głównych publicystów podziemnego „Merkuryusza Krakowskiego i Światowego", którego wydawcą był Robert Kaczmarek. To na jego łamach pojawiały się pierwsze tłumaczenia klasycznych tekstów wielkich nazwisk liberalizmu.

W latach „karnawału" Dzielski związał się z „Solidarnością". Był rzecznikiem regionu, ale i ekspertem Komitetu Robotniczego Hutników, gdzie propagował idee wolnorynkowe. W latach 80. porzucił „Solidarność" dla własnego środowiska. Krakowskie Towarzystwo Przemysłowe było przedziwną mieszanką opozycjonistów i przedsiębiorców, intelektualistów i studentów.

Podstawową formą jego aktywności były składkowe przyjęcia organizowane w jednym z krakowskich salonów. Bywali na nich Stefan Kisielewski i Piotr Wierzbicki, Aleksander Hall i Janusz Lewandowski, Janusz Korwin-Mikke i wielu innych. Środowisko Dzielskiego rosło jak na drożdżach. Powstała młodzieżówka i następca „Trzynastki": „Biuletyn KTP".

Dołączało coraz więcej przedsiębiorców. Legalne już KTP (choć wciąż inwigilowane przez SB) zaczęło występować jako inicjator wolnorynkowych projektów wobec lokalnych władz. Równolegle nasilała się praca formacyjna Dzielskiego na rzecz idei wolnorynkowej i jago aktywność w konsolidującej się prawicowej opozycji (Dziekania).

Polska właśnie się zmieniała. Okrągły Stół budował demokratyczny fundament. Nadchodziła wolność. Dzielski jej nie dożył. Zmarł podczas amerykańskiego stypendium jesienią 1989 roku. W tym czasie przyjaciele z KTP Henryk Woźniakowski, Tadeusz Syryjczyk i Marian Kania pracowali już w pierwszym polskim demokratycznym rządzie, a Paweł Rey, Lech Jeziorny, Piotr Kulij, Leszek Kuzaj i wielu innych ludzi KTP przymierzało się do kapitalistycznej rewolucji w polskiej gospodarce.

Czy wszystko wydarzyłoby się bez owego człowieka o urokliwym uśmiechu i skrzącej się inteligencji? Bez Mirosława Dzielskiego? Śmiem wątpić.

Lech Jeziorny i Paweł Rey, którzy byli prototypami bohaterów „Układu zamkniętego", podobnie jak dziesiątki innych współtwórców polskiego sukcesu gospodarczego lat 90., nie wyrośli z jałowego korzenia ekonomii realnego socjalizmu. W schyłkowym okresie PRL, pod koniec lat 80. uczestniczyli w skromnym wówczas, ale nabierającym siły nurcie odrodzeniowym polskiego kapitalizmu.

To zjawisko wciąż niedostatecznie opisane. Do dziś w cieniu sztandarów podziemnej „Solidarności", NZS, KOR i KPN, ale jakże ważne wówczas dla nadchodzącej wolnej Polski. Niewielu było w tamtym czasie propagatorów wolnego rynku. Robotnicza „Solidarność" nie odżegnywała się od socjalizmu. Światła opozycja, z „Tygodnikiem Powszechnym" na czele, szukała trzeciej drogi. Marksistowskie schematy, w których po kapitalizmie zawsze nadchodzi socjalizm, były intelektualnie tak dominujące, że przywoływanie myśli Hayeka, Friedmana czy Misesa zakrawało na tępy reakcjonizm.

Pozostało 81% artykułu
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Artur Urbanowicz: Eksperyment się nie udał