Reklama

Mieszkanie po remoncie

Znajomi szukali niedawno mieszkania na Mokotowie. Towarzyszyłam im w poszukiwaniach, co się okazało zajęciem pouczającym. Obejrzeliśmy ze 20 mieszkań na żywo i trzy razy tyle na zdjęciach w internecie.

Publikacja: 03.05.2014 15:00

Joanna Bojańczyk

Joanna Bojańczyk

Foto: Fotorzepa/Magda Starowieyska

Mimo młodego wieku moi znajomi są ludźmi oldskulowymi. Zamiast fitnessu wolą sąsiadów emerytów, nad parking podziemny przedkładają drzewo za oknem. Chcieli mieszkanie ze skrzypiącym parkietem, drewnianymi drzwiami pomalowanymi na biało, z oddzielną kuchnią, w miarę możliwości z ładnym widokiem. Nie zależało im na ochronie, parkingach i ogrodzeniach. Te niewielkie, zdawałoby się, wymagania okazały się jednak na dzisiejszym warszawskim rynku totalną ekstrawagancją.

Wiedzieliśmy, że coś takiego można byłoby teoretycznie kupić od osoby starszej, która nie miała pieniędzy na remonty. Bo tam, gdzie remonty się odbyły, nie tylko trzeba za nie zapłacić, ale pojawia się problem, co z tym zrobić. Co zrobić z niechcianym luksusem lub, co gorsza, pseudoluksusem? Najpierw za niego zapłacić, a potem karczować za własne pieniądze, a za kolejne zrobić własny wystrój.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Reportaż o ostatnich chrześcijanach w Strefie Gazy
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Reklama
Reklama