Reklama

„Dziady” i różniczki

"Gra o tron" zamiast „Nad Niemnem"? – pytała kilka dni temu jedna z gazet, niezdrowo podniecona taką ewentualnością. Autorka tekstu zamarzyła też o wprowadzeniu na listę lektur „50 twarzy Greya" i paru innych bardziej współczesnych pozycji.

Publikacja: 24.05.2014 19:00

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa/Ryszard Waniek

Cóż, nie będę się upierał, że kanon lektur ma być niezmienny. „Trzeba z żywymi naprzód iść", na świecie wciąż pojawiają się nowe wybitne dzieła literackie, i te, które pozytywnie przejdą próbę czasu, powinny być omawiane w szkołach. Choć mam poważne wątpliwości, czy akurat powieści EL James lub książka będąca podstawą popularnego serialu należą do tej kategorii.

Skąd więc wzięły się te kuriozalne propozycje – Grey i „Gra o tron"? Otóż minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska postanowiła skorzystać ze zbiorowej mądrości polskich internautów i zapytała na Twitterze, jakie książki powinny trafić na listę lektur.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Reportaż o ostatnich chrześcijanach w Strefie Gazy
Plus Minus
„Szopy w natarciu”: Zwierzęta kontra cywilizacja
Plus Minus
„Przystanek Tworki”: Tworkowska rodzina
Plus Minus
„Dept. Q”: Policjant, który bał się złoczyńców
Plus Minus
„Pewnego razu w Paryżu”: Hołd dla miasta i wielkich nazwisk
Reklama
Reklama