Hrabal ze sztandarem

Autor „Zbyt głośnej samotności" na ogół nie jest postrzegany jako „pisarz zaangażowany". A przecież był członkiem partii komunistycznej, potem zaś poparł reformatorów.

Aktualizacja: 06.02.2015 09:51 Publikacja: 06.02.2015 02:00

Hrabal ze sztandarem

Foto: ctk/pap

Felietonista tygodnika „Polityka" Ludwik Stomma niedługo po samobójczej śmierci Hrabala 3 lutego 1997 roku stwierdził, że czeski mistrz groteski był autorem z gruntu apolitycznym. Taka ocena jest zgodna z autocharakterystyką Hrabala, który wielokrotnie deklarował, że nie pisze „pod tezę". Jego późne eseje z tomów „Listy do Kwiecieńki" czy „Aurora na mieliźnie", w których jednoznacznie dał wyraz swoim sympatiom politycznym, wspierając piórem aksamitną rewolucję 1989 i jej charyzmatycznego przywódcę Vaclava Havla, mogą się wydawać zaskakującym i bezprecedensowym przełomem. Ale czy rzeczywiście dopiero wtedy – niczym ów „dom, który orzeźwiał się błyskawicą" w jednym z jego wczesnych opowiadań – Hrabal ukazał czytelnikom całkiem nowe oblicze pisarza zaangażowanego?

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kryminalna „Krucjata” zawędrowała z TVP do Netflixa. Miasto popsutych synów
Plus Minus
Emilka pierwsza rzuciła granat
Plus Minus
„Banel i Adama”: Świat daleki czy bliski
Plus Minus
Piotr Zaremba: Kamienica w opałach
Plus Minus
Marcin Święcicki: Leszku, zgódź się