Znacie, to posłuchajcie: młody pisarz rosyjski posługujący się pseudonimem Sirin napisał w Berlinie na początku lat 30. ubiegłego wieku powieść „Camera obscura" o 16-letniej kandydatce na aktorkę, która dąży do celu, wykorzystując obsesyjną namiętność, jaką wzbudziła w mężczyźnie w średnim wieku. Przy okazji rujnuje jego małżeństwo i życie. Fabuła wygląda na mało oryginalną, bo – nie wspominając o tym, że fascynacja starszego mężczyzny młodą kobietą to jeden z odwiecznych tematów snutych przez światową kulturę opowieści – niebezpiecznie blisko jej do „Błękitnego anioła", filmu z Marleną Dietrich, który miał premierę 1 kwietnia 1930 roku. Filmu osnutego zresztą na powieści Heinricha Manna „Profesor Unrat" z 1905 roku. Filmowa Lola dzieckiem nie była, ale od profesora Ratha dzieli ją spora różnica wieku (w powieści Manna ma on 57 lat).
Mija kilka lat i tenże Sirin wraca do tematu: w 1939 roku w Paryżu pisze powieść „Czarodziej" (pierwsze polskie wydanie – 1997). Tym razem pewien jubiler ulega fascynacji dziewczynką jeżdżącą na wrotkach. By się do niej zbliżyć, poślubia jej niepełnosprawną matkę, która zresztą wkrótce umiera, i tak oto bezimienny bohater powieści zyskuje pełną kontrolę nad pasierbicą. W czasie podróży nad morze chce w hotelowym pokoju spełnić swoje fantazje, ale dziewczyna się budzi i mężczyzna ucieka, by wkrótce zginąć pod kołami ciężarówki. Powieści nie udało się autorowi za życia opublikować, zresztą nie miał głowy do tego, bo zbliżała się wojna, a jego żona była Żydówką. W maju następnego roku uciekają więc do Ameryki, ale „Czarodzieja" pisarz zabiera ze sobą, choć wielką część archiwum zostawia na kontynencie.