Wmrocznych losach Borysa Godunowa najpełniej odbija się Rosja, jej potęga i słabość, jej duchowa siła i ludzka beznadzieja. Historię panującego w Rosji na przełomie XVI i XVII wieku cara opisał Aleksander Puszkin, bardziej jednak tworząc szekspirowską w klimacie tragedię władcy, który zasiadł na tronie, zgładziwszy tego, komu się on należał. Co prawda, historycy są zgodni, że Borys nie zamordował nieletniego potomka Iwana Groźnego, ale legenda o morderstwie małego Dymitra, zrodzona zaraz po śmierci tego prawdziwego pretendenta do korony, okazała się silniejsza od faktów. I pozostało też przekonanie, że władza wyrastająca na zbrodni prowadzi nieuchronnie do tragedii.
Poza Rosję Borysa Godunowa wprowadził Modest Musorgski, stworzywszy na kanwie poematu Puszkina wielki muzyczny fresk, do rozterek cara dodawszy wyjątkowy operowy rozmach. Opera Musorgskiego z początku niedoceniana w Rosji w świat ruszyła z początkiem XX wieku. I w kolejnych dekadach stała się wizytówką promocyjną rosyjskiej kultury i samej Rosji – jej mocarstwowości i bogactwa, jej duchowej siły i władzy o niemal boskim charakterze, ale i jej mrocznych tajemnic. Ten obraz z genialną wręcz muzyką, a wedle inscenizacyjnej tradycji obowiązkowo wzbogacany bogatymi strojami, świętymi obrazami, biciem cerkiewnych dzwonów i potęgą brzmienia chórów, niezmiennie fascynował bogatą publiczność zachodniego świata.
Czy „Borys Godunow” Modesta Musorgskiego to opowieść o Rosji Władimira Putina?
Kiedy w grudniu 2022 roku mediolańska La Scala postanowiła otworzyć kolejny sezon – a to we Włoszech wciąż niemal narodowe święto – premierą „Borysa Godunowa” Musorgskiego, protesty związane z wyborem takiego tytułu w czasie rosyjskiej agresji na Ukrainę nie były zbyt głośne. W premierowy wieczór przed teatrem zgromadziły się grupki manifestantów wyrażających swój sprzeciw, kolejne przedstawienia odbywały się już jednak bez zakłóceń.
Czytaj więcej
Organizatorzy World Press Photo, jednego z najbardziej prestiżowych konkursów fotograficznych na...
Dyrekcja La Scali tłumaczyła wówczas, że opera Musorgskiego pokazuje, do jakiego zła prowadzi nadużywanie władzy, a duński reżyser Kasper Holten, artysta o dużym dorobku w europejskich teatrach, starał się uciec od wszelkich odniesień do współczesności. Skupił się na kwestiach sumienia, władzy, manipulacji, cenzury i prawdy. I choć ponadczasowego charakteru „Borysowi Godunowowi” w La Scali nadawały kostiumy z różnych epok – od XVI wieku do współczesności – to i tak najbardziej zapadała w pamięć uderzająca przepychem scena koronacji Borysa.