Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 01.11.2015 07:08 Publikacja: 30.10.2015 01:00
Ronda Rousey (z lewej), kobieta, która zarobiła miliony dolarów na tym, że po mistrzowsku i z wdziękiem umie się bić
Foto: Getty Images
Dana White, szef Ultimate Fighting Championship (UFC) – zdecydowanie najważniejszej i największej organizacji w branży, przez lata zapewniał, że kobiet do ośmiokątnej klatki ograniczonej stalową siatką nie wpuści.
– Nie będzie chętnych na takie bitki – często powtarzał. Wtedy nadeszła Ronda Rousey, atrakcyjna i pyskata blondynka z Kalifornii, i wszystko się zmieniło. Podpisał z nią kontrakt w listopadzie 2012 roku, do dziś walczyła dla UFC sześć razy, łącznie niespełna 8 minut. Zarobiła za te walki 1,08 mln dolarów (wyliczono, że wychodzi trochę ponad 2264 dol. za sekundę).
Dodała bonusy, kontrakty reklamowe i filmowe. Dziś Dana White mówi: – Jest jak gwiazda rocka. Ma zabójczą moc i to wszystko dla nas. Mam tylko nadzieję, że znajdą się dla niej kolejne dobre rywalki. Kocham Rondę, naprawdę kocham.
Być jak Ronda znaczy nie udawać słodkiej panienki z dobrego domu, nawet jeśli okładki kolorowych magazynów tworzą zupełnie inny obraz.
Kiedyś Rousey miała planowo schudnąć parę kilogramów do filmu reklamowego, ale usłyszała z boku opinię, że jest i będzie zbyt masywna. Reakcja była prosta – celowo przyszła na zdjęcia cięższa o parę kilogramów niż zwykle. Zacytować dosłownie tę opowieść trudno, można tylko sam koniec. – Przysięgłam Bogu, że jeśli jeszcze raz ktoś nazwie mnie grubą, to zatłukę... – rzekła.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Wydawało się, że wraz z chaotycznym wycofaniem się amerykańskich wojsk z Afganistanu w 2021 r., neokonserwatyzm...
Francja w żadnym wypadku nie ma zamiaru proponować Polsce ochrony nuklearnej w stylu Stanów Zjednoczonych - mówi...
Body horrory trzymają się mocno. Teraz w „Brzydkiej siostrze” Norweżka Emilie Blichfeldt sięgnęła po baśń o Kopc...
„Super Boss Monster” przypomina, że chciwość nie popłaca. Ale czy zawsze?
Z perspektywy psychologii zbrodnia to interakcja pomiędzy sprawcą a ofiarą. W czym ta wiedza może pomóc?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas