Czarna śmierć (1347–1353) doprowadziła do kryzysu finansowego. Jedną z jej konsekwencji był spadek liczby ludzi zdolnych do pracy przy wydobyciu, co spowodowało niedobór pieniądza. Europejscy arystokraci chcieli przypraw z Malakki, perskich jedwabi i chińskiej porcelany, a europejski przemysł potrzebował surowców – bawełny z Egiptu, ałunu z Syrii. Europejczycy płacili za to wszystko monetami, które wybijali z metali szlachetnych wydobywanych z kontrolowanych przez siebie kopalni. Z tego powodu europejskie srebro i złoto (przy czym obu pozostało w tych czasach niewiele) szybko przepływało na wschód i południe. Choć bilans handlowy był w niewielkiej części równoważony przez europejskie zwierzęta i wyroby gotowe, John Day zauważa, że „siła przyciągania tego deficytu okazała się nie do przezwyciężenia. Ogołocił on Czechy i Sardynię ze srebra niemal tak szybko, jak je wydobywano; przechwycił większość węgierskiego i sudańskiego złota od chwili, gdy weszło ono w śródziemnomorski obieg handlowy; przyczynił się do stałych problemów z bilansem płatniczym na terenach tak odległych jak Anglia i Flandria (albo wręcz te problemy stworzył)”.