Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 29.06.2025 18:50 Publikacja: 24.01.2025 09:15
Foto: REUTERS/Brandon Bell
Zacznę od kwestii oczywistej. Nie twierdzę, że Donald Trump nie ma z perspektywy konserwatywnej żadnych zasług. To on zmienił skład Sądu Najwyższego, co oznacza, że pośrednio doprowadził do odwrócenia aborcyjnego wyroku Roe kontra Wade. I tego nikt nie może mu odmówić. Tyle że nie oznacza to, że od razu trzeba uznać go za reprezentanta konserwatyzmu. W jego myśleniu i działaniu są wprawdzie elementy konserwatywne, a nawet religijne, ale są też elementy libertariańskie, a także czysto populistyczne. Program Trumpa (o Elonie Musku nie wspominając) jest zatem postmodernistycznym miksem okraszonym maczyzmem i kultem siły, który z klasycznym konserwatyzmem nie ma nic wspólnego. Jego osobiste wybory zaś, i jest to delikatne określenie, dalekie są od tradycyjnego modelu życia.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas