Mariusz Cieślik: Minister spraw dyskusyjnych. Dwa nieporozumienia w dwóch zdaniach

Gdyby wierzyć w to, co mówi wiceminister spraw zagranicznych, należałoby sądzić, że prowadzimy wojnę, Palestyna nie istnieje, a premiera Izraela czeka w naszym kraju więzienie.

Publikacja: 17.01.2025 07:50

Władysław Teofil Bartoszewski

Władysław Teofil Bartoszewski

Foto: PAP/Marcin Obara

Wiceminister spraw zagranicznych nie jest jedynym, który myli aktywność publicystyczną i polityczną Przykład idzie z góry. Premier Donald Tusk regularnie bierze przykład ze swojego imiennika zza oceanu, komunikując decyzje i komentując kluczowe kwestie w swoich mediach społecznościowych. Nie inaczej postępuje minister Radosław Sikorski. Ale trzeba przyznać, że od dawna nikt nie wywołał swoimi wypowiedziami takiego zamieszania jak Władysław Teofil Bartoszewski. Zaczął przed świętami, poruszając kwestię ewentualnego przyjazdu premiera Izraela do Polski. Później tłumaczył (m.in. w liście do „Washington Times”), że nie powiedział tego, co powiedział. A w tym tygodniu, jak to mówią, jeszcze dołożył do pieca. Postulat cenzurowania internetu uzasadnił wojną, którą jakoby mielibyśmy prowadzić, i do tego anihilował Palestynę. Nie muszę dodawać, że każda z tych wypowiedzi wywołała burzę. I to nie tylko wśród publicystów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Posłuchaj Plus Minus". Jędrzej Bielecki: Jak Donald Trump zmieni Europę.
Plus Minus
„Kubi”: Samuraje, których nie chcielibyście poznać
Plus Minus
„Szabla”: Psy i Pitbulle z Belgradu
Plus Minus
„Miasto skazane i inne utwory”: Skażeni złem
Plus Minus
„Sniper Elite: Resistance”: Strzelec we francuskiej winnicy