Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 26.04.2025 11:45 Publikacja: 17.01.2025 07:50
Władysław Teofil Bartoszewski
Foto: PAP/Marcin Obara
Wiceminister spraw zagranicznych nie jest jedynym, który myli aktywność publicystyczną i polityczną Przykład idzie z góry. Premier Donald Tusk regularnie bierze przykład ze swojego imiennika zza oceanu, komunikując decyzje i komentując kluczowe kwestie w swoich mediach społecznościowych. Nie inaczej postępuje minister Radosław Sikorski. Ale trzeba przyznać, że od dawna nikt nie wywołał swoimi wypowiedziami takiego zamieszania jak Władysław Teofil Bartoszewski. Zaczął przed świętami, poruszając kwestię ewentualnego przyjazdu premiera Izraela do Polski. Później tłumaczył (m.in. w liście do „Washington Times”), że nie powiedział tego, co powiedział. A w tym tygodniu, jak to mówią, jeszcze dołożył do pieca. Postulat cenzurowania internetu uzasadnił wojną, którą jakoby mielibyśmy prowadzić, i do tego anihilował Palestynę. Nie muszę dodawać, że każda z tych wypowiedzi wywołała burzę. I to nie tylko wśród publicystów.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas