Żyjący w latach 1761–1815 Jan Potocki, twórca „Rękopisu znalezionego w Saragossie", to z pewnością jedna z najbarwniejszych i najbardziej ekscentrycznych postaci XVIII wieku. To polski powieścio- i dramatopisarz (choć tworzący w języku francuskim), podróżnik, polityk, historyk, publicysta, etnograf, pierwszy archeolog polski, badacz starożytności słowiańskich, inżynier, pierwszy nasz aeronauta, kawaler maltański zaszczycony Krzyżem Devotionis. Ten potomek wielkiego polskiego rodu, przedstawiciel polskiej, a właściwie europejskiej, kultury w naszym kraju wciąż nie ma szans na popularność i uznanie, na jakie zasłużył. Najlepszym przykładem jest przypadające w tym roku dwustulecie jego śmierci, które przechodzi bez echa.
O przypomnienie niezwykłego twórcy zadbał jedynie dyrektor Zamku w Łańcucie Wit Wojtowicz, organizując poświęconą mu wystawę. Wkrótce obejrzymy ją też w Zamku Królewskim w Warszawie. Najmocniejszym wydarzeniem jest nowe tłumaczenie „Rękopisu znalezionego w Saragossie" dokonane z francuskiego oryginału przez Annę Wasilewską. Nowe, czyli drugie po ponad 150 latach. A sprawa pierwszego, opublikowanego przez Edmunda Chojeckiego, jest zagmatwana. Podobnie zresztą jak życie Potockiego i jego powieść.
Jan Potocki rozpoczął pracę nad nią w latach 90. XVIII wieku, a ukończył prawdopodobnie niedługo przed śmiercią. Ciągle powieść poprawiał, doskonalił, zmieniał wątki. Ostatecznie powstały trzy wersje, z których dwie ostatnie Potocki pisał w latach 1804–1810. To, co weszło do kanonu naszej literatury w 1847 roku, to wersja tłumacza Edmunda Chojeckiego, skompilowana przez niego i ocenzurowana.
Lube szczebiotania tłumacza
Anna Wasilewska, autorka obecnego przekładu, zaznacza, że „Rękopis" Chojeckiego przy całym swym bogactwie językowym, stylu giętkim i opisach barwnych zawiera wiele nieścisłości, przekłamań, wręcz rażących błędów. Niezależnie od olbrzymiej pracy Leszka Kukulskiego, który po latach skorygował wiele nieścisłości i „poddał rewizji" rozważania filozoficzne i matematyczne dokonane przez tłumacza.
Zapytana przeze mnie, jaki rodzaj cenzury zastosował w swojej wersji pierwszy tłumacz powieści, Anna Wasilewska odpowiada: