Reklama

Jan Bończa-Szabłowski: Uwolnić Barabiarza!

Telewizyjny Barabiarz ma bardzo ciekawą biografię. Jak każdy prawdziwy mężczyzna interesuje się sportem. Był też świadkiem niezłych igrzysk. Tych krajowych i zagranicznych. Nasilenie krajowych miało miejsce pod Kurskim. Bitwa trwała niemal osiem lat. Barabiarz nie tylko był jej obserwatorem, ale i twarzą. Ma nawet pamiątkowe zdjęcie z wodzem.

Publikacja: 09.08.2024 17:00

Jan Bończa-Szabłowski: Uwolnić Barabiarza!

Foto: AdobeStock

Jak każdy liczący się uczestnik najnowszej historii zaczynał na Wybrzeżu. Niestety nie jako stoczniowiec, ale komediant. W ciągu kilku lat wchodził nawet kilka razy na scenę. Zadebiutował jako przyjaciel Ani z Zielonego Wzgórza, czym bez wątpienia zaskarbił sobie sympatię dzieci i ich opiekunów. Był też Jaśkiem i Poetą, niestety nie w „Weselu”, ale „Kubusiu Fataliście”. Historia teatru nie precyzuje, jaką rolę odegrał w utworze pod wiele znaczącym tytułem „Mein Kampf”, ale i tu wychodził do oklasków. W telewizyjnej inscenizacji „Romulusa Wielkiego” pojawiał się jako goniec. Wydarzeniem, które całkowicie odmieniło jego żywot, była postać Dziennikarza, odegrana w 1995 roku w sztuce „Prezydent”. Spektakl telewizyjny powstawał pod skrzydłami znanego gdańskiego reżysera i polityka. I nawet gdyby wtedy reżyser ów, a dziś europoseł użył swej gaśnicy, to nie zgasiłby entuzjazmu młodego Barabiarza, że właśnie dziennikarstwo stanie się jego sposobem na życie. Szekspir, Molier, Gombrowicz czy Mrożek jakoś nie odbierali telefonu, więc z Wybrzeża postanowił przenieść się na Mazowsze, by tu rozejrzeć się za sceną z większą widownią. Wybrał tę największą w Warszawie przy Woronicza. Szybko zrozumiał, że dylemat „być albo nie być” jest zbyt skomplikowany i mało kogo obchodzi. Postanowił zastąpić go innym: „Kawa czy herbata?”. I to było takie jego poranne „Pytanie na śniadanie”. Program może mało ambitny, ale przecież wynagradzały to wyjazdy zagraniczne i pokazywanie się w towarzystwie gwiazd sportu. Telewizja dbała o niego, jak mogła, raz tylko w 2007 roku zostawiła go na lodzie. Ale z pewnością nie miał jej tego za złe, bo był to program „Gwiazdy tańczą na lodzie”, gdzie Barabiarz wystąpił jako uczestnik. Miła powierzchowność i chęć zabierania głosu, którego chętnie się słuchało, sprawiły, że szybko poczuł się gwiazdą.

RP.PL i The New York Times

Kup roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Brat”: Bez znieczulenia
Plus Minus
„Twoja stara w stringach”: Niegrzeczne karteczki
Plus Minus
„Sygnaliści”: Nieoczekiwana zmiana zdania
Plus Minus
„Ta dziewczyna”: Kwestia perspektywy
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Hanna Greń: Fascynujące eksperymenty
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama