Reklama

Orban, czyli Chavez nad Dunajem

W sercu Europy istnieje kraj, w którym wolność mediów jest duszona, demontuje się system opieki zdrowia i ochrony socjalnej, podważa prawo do aborcji oraz kryminalizuje ubogich... Tak pięć lat temu Zachód opisywał dojście do władzy Viktora Orbána.

Aktualizacja: 13.12.2015 06:54 Publikacja: 11.12.2015 00:22

...oraz na ulicach Budapesztu

...oraz na ulicach Budapesztu

Foto: AFP

Orbán robi pierwsze kroki w kierunku dyktatury – usłyszałem od węgierskiego socjologa, kiedy przyjechałem do Budapesztu kilka miesięcy po wygranych przez Fidesz wyborach ponad pięć lat temu. Biznesmenów związanych z odsuniętymi od władzy socjalistami oraz wspierających ich intelektualistów ogarnęło przerażenie. Dziennikarze z całej Europy zaczęli wydzwaniać do węgierskich kolegów z gazet i stacji telewizyjnych należących do zachodnich koncernów, które przez lata dobrze układały się z miejscową władzą. I słyszeli o nadchodzącej dyktaturze.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok.

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia. Czytaj, to co ważne.
Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama