Reklama

„Armored Core VI: Fires of Rubicon”: Pierwsza wojna koralowa

Gigantyczne mechy z „Armored Core VI” dostarczą fanom gier akcji sporo emocji.

Publikacja: 22.09.2023 17:00

„Armored Core VI: Fires of Rubicon”, prod. FromSoftware, platformy: PC, PS4, PS5, X1, XSX/S

„Armored Core VI: Fires of Rubicon”, prod. FromSoftware, platformy: PC, PS4, PS5, X1, XSX/S

Foto: mat.pras.

Historia nie jest oryginalna. W odległej przyszłości na planecie Rubicon 3 odnaleziono złoża substancji zwanej Koralem. Miała ona stanowić cenne źródło energii, a doprowadziła do gigantycznej katastrofy. Pół wieku później Koral znów pojawił się w tym regionie i gracz – a ściślej C4-621 – wyrusza, żeby pracować dla walczących o surowiec korporacji.

W „Armored Core VI: Fires of Rubicon” japońskiej firmy FromSoftware nie walczą ze sobą ludzie, lecz mechy. To rozbudowane maszyny bojowe przypominające połączenie gigantycznego stalowego skafandra z robotem kroczącym. Potrafią chodzić, biegać, unosić się w powietrzu, wykonywać uniki, a przede wszystkim strzelać z wbudowanych dział i karabinów. To właśnie za ich pomocą gracz wykonuje zlecone zadania. Odwiedza różne zakątki planety, toczy boje z przeciwnikami, od czasu do czasu mierzy się z bardziej zaawansowanym bossem.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama