Reklama

Jerzy Urban grzebie Solidarność. A pięć tygodni później…

„Ruch Solidarność trwale należy do przeszłości” – stwierdzał pewnym tonem Jerzy Urban. Był 26 lipca 1988 r., a rzecznik rządu PRL na cotygodniowej konferencji prasowej butnie zamanifestował lekceważenie wobec podziemnej Solidarności. Tym razem jednak głównie zaklinał rzeczywistość.

Publikacja: 11.08.2023 17:00

Strajk w Stoczni Gdańskiej, maj 1988 r.

Strajk w Stoczni Gdańskiej, maj 1988 r.

Foto: IGOR ŚNIECINSKI/REPORTER

Jerzy Urban bezpardonowo atakował Solidarność już od siedmiu lat, używając pomówień bądź manipulując. Korzystał przy tym także z materiałów dostarczanych przez Służbę Bezpieczeństwa. Taka strategia zazwyczaj przynosiła owoce. Ale nie w lipcu 1988 r. Nie minęło nawet pięć tygodni od jego wystąpienia na konferencji prasowej, gdy musiał przyznać wprost, że Solidarność wciąż istnieje. Komuniści nie mogli już dłużej jej ignorować z powodu trwających od połowy sierpnia w kilkunastu miastach kraju strajków.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
podcast
„Posłuchaj Plus Minus” – Żyjemy w terrorze wolności
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Plus Minus
„K-popowe łowczynie demonów”: Dobro i zło, jakich nie znaliśmy
Plus Minus
„Samotność Janosika. Biografia Marka Perepeczki”: Mężczyzna na dwa tapczany
Plus Minus
„Cronos: Nowy Świt”: Horror w Hucie im. Lenina
Materiał Promocyjny
Raport o polskim rynku dostaw poza domem
Plus Minus
„Peacemaker”: Żarty się skończyły
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Reklama
Reklama