Zanim jednak spojrzymy w ludzką twarz Mira, wypada rzetelnie go przedstawić. Ważył prawie 125 ton. Ani 30 lat temu, ani teraz nie ma rakiet, które udźwignęłyby taki obiekt – „taki to ciężar". Dlatego Mir wystrzeliwano po kawałku. Pierwszy wystartował z kosmodromu Bajkonur (dziś w Kazachstanie, wówczas na terenie ZSRR) w nocy z 19 na 20 listopada 1986 roku.
Przedstawianie życiorysów to najnudniejsza część uroczystości jubileuszowych, dlatego poprzestańmy na wizytówce jubilatki. Stacja krążyła na wysokości od 385 do 393 kilometrów. Okrążała glob w 90 minut, w ciągu doby robiła to 16 razy, w sumie wytrzymała 86 330 okrążeń. Przeleciała 3 miliardy 638 milionów 740 tysięcy 307 kilometrów, zanim nastąpiła jej deorbitacja i zagłada. Gościła na pokładzie 28 stałych załóg.
Czytaj więcej:
Jednej z nich, a mówiąc dokładniej: jednemu z kosmonautów, przydarzyła się rzecz niebywała – przebywając na orbicie, zmienił obywatelstwo, czy raczej zmieniono mu je bez pytania o zgodę (co nie oznacza, że zgody takiej nie chciał wyrazić). Siergiej Krikalew przebywał na stacji, gdy z mapy znikała jego ojczyzna, a pojawiała się na jej miejscu inna, ale też jego.
Nowym gospodarzem Kremla po Michaile Gorbaczowie został Borys Jelcyn, a Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich przepoczwarzył się w Rosję. Przepoczwarzanie to miało konsekwencje nie tylko polityczne, ale także naukowe, takie mianowicie, że nikt nie miał wtedy w in statu nascendi Rosji głowy do zajmowania się Siergiejem Krikalewem, 16 razy w ciągu doby okrążającym Ziemię. Dlatego zamiast planowanych sześciu krążył tak dziesięć miesięcy, od maja 1991 do marca 1992 roku. Historię człowieka, który wyleciał w kosmos jako Sowiet, a powrócił jako Rosjanin, pokazuje film dokumentalny „Out of the Present" wykorzystujący nagranie z wnętrza stacji kamerą z taśmą 35-milimetrową (reżyseria Adrei Ujica).
Wyznaczony ochotnik
To jest wstydliwa tajemnica kosmonautów: pomieszczenia mieszkalne stacji kosmicznych pachną nieprzyjemnie. Mówiąc bez ogródek, do tego stopnia cuchną, że na stacji ISS wielokrotnie próbowano dezynfekcji, wietrzenia, rozpylania dezodorantów.