Reklama

Piotr Tarczyński: Rozkład. O niedemokracji w Ameryce

Mocniejsza pozycja stanów słabo zaludnionych była ceną, jaką przyszło zapłacić za unię ściślejszą niż ta przewidziana w Artykułach konfederacji. Sęk w tym, że od tamtego czasu minęło 230 lat i sytuacja uległa zasadniczej zmianie.

Publikacja: 24.03.2023 17:00

Piotr Tarczyński: Rozkład. O niedemokracji w Ameryce

Foto: shutterstock

W ciągu ostatnich dwudziestu lat aż dwukrotnie prezydentem Stanów Zjednoczonych został kandydat, na którego zagłosowało mniej ludzi. Okręgi wyborcze wytyczone są tak, że więcej zdobytych głosów w wyborach nie gwarantuje przewagi ani w Izbie Reprezentantów (o czym Demokraci przekonali się w roku 2012), ani w legislaturach stanowych.

W stuosobowym Senacie dziesięć największych stanów, zamieszkałych przez ponad połowę wszystkich obywateli kraju, jest reprezentowane przez dwudziestu senatorów – tyle samo senatorów ma dziesięć najmniejszych stanów, w których mieszka łącznie… 3,2 procent Amerykanów. W XXI stuleciu przez większość czasu Senat kontrolowała partia reprezentująca mniejszość wyborców. Partia ta zatwierdziła wielu sędziów federalnych oraz większość z dziewięciorga sędziów Sądu Najwyższego – instytucji, której decyzje są ostateczne, a która z samej natury nie podlega demokratycznej kontroli. Nawet w opozycji mniejszość dysponuje narzędziami pozwalającymi sparaliżować władzę ustawodawczą i de facto uniemożliwiać rządzenie reprezentantom większości obywateli. Zwykło się powtarzać, że Ameryka to kraj podzielony na pół: na połowę „czerwoną”, republikańską oraz „niebieską”, demokratyczną. Ale owa symetria jest jedynie iluzją – jedna z tych części jest wyraźnie mniejsza, lecz dysponuje systemową przewagą. I robi wszystko, żeby jej nie stracić.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Kino, które smakuje. Jak jedzenie na ekranie karmi zmysły i wyobraźnię
Plus Minus
Paul Cézanne w Prowansji: śladami mistrza nowoczesnego malarstwa
Plus Minus
„Piątka dla zwierząt” – ustawa, która wstrząsnęła PiS i wciąż dzieli polityków
Plus Minus
Syn Lwa Pandższiru: Talibowie to brutalna mniejszość
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Realizm Leona XIV
Reklama
Reklama