Mateusz Wyżga. Chłopstwo. Historia bez krawata

Czasem chłopskie waśnie o miedzę i partnerów do żeniaczki oraz inne lokalne animozje schodziły na dalszy plan. Przed wyzyskiem czy też przekraczaniem kontyngentów chłopi bronili się solidarnie.

Publikacja: 09.09.2022 17:00

Chłopi atakowali zarówno wojska własne, jeśli przekraczały pewne granice, jak i obce, choćby Szwedów

Chłopi atakowali zarówno wojska własne, jeśli przekraczały pewne granice, jak i obce, choćby Szwedów czy Tatarów powracających z jasyrem i bydłem. Na zdjęciu obraz Włodzimierza Tetmajera „Wyjście kosynierów ze wsi”

Foto: Polona

W1681 roku chłop Idzi Puto ze wsi Droginia został skazany na karę śmierci. Ta urocza osada była usytuowana przy drodze prowadzącej z centrum kraju ku Podhalu i dalej przełęczami na Górne Węgry. Po tym, jak został okradziony, Idzi udał się do dwóch czarownic – jedna mieszkała w Sidzinie, a druga w Lipnicy na Orawie – by te wskazały mu złodziei. Odbył dość długie, kilkudziesięciokilometrowe spacery i zemstę mógł dokładnie zaplanować. Zanim został ujęty, pozbawił życia osiem osób. Mogło pójść o chłopski honor.

Pozostało 97% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Olimpijskie boje smutnych panów