Bogusław Chrabota o Polakach w Wielkiej Brytanii

To było w maleńkiej wiosce Kilmartin w zachodniej Szkocji. Jedzie się tam krętą drogą wzdłuż skalistego wybrzeża z Glasgow: najpierw w lewo do Arrochar, potem, mijając poukładane jakby z białych klocków Inveraray (siedziba księcia Argyll), dociera się do rozdroża w miasteczku Lochgilphead.

Aktualizacja: 30.09.2016 22:09 Publikacja: 29.09.2016 20:50

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Stąd już tylko jeden krok, by na wysokości północnego cypla wyspy Jura, w wilgotnej dolinie odnaleźć kilkanaście domków, jeden hotel z niewielkim pubem, stary, choć nie bardzo stary jak na swoje okolice kościółek i słynne relikty, których jest tu, w promieniu kilku mil od Kilmartin, ponad 300.

Datowane są na mniej lub bardziej odległe stulecia. Od neolitu, przez epokę brązu, żelaza, po wczesne średniowiecze. To kamienne stele, kopce, kryte tajemniczym reliefem głazy i to, co najbardziej tajemnicze, XIII-, XIV-wieczne rycerskie nagrobki identyfikowane tylko znakiem obnażonego miecza. Dla wielu pamiątka pochówku Rycerzy Świątyni, którzy, uciekłszy w 1307 r. przed siepaczami Filipa Pięknego, znaleźli schronienie właśnie w Szkocji. Rzekomo zabrali z sobą skarb templariuszy, więc gdzieś tu, pośród torfowisk Kilmartin mogą (ba, muszą) być ukryte prowadzące do niego ślady. Fakt? Czy piękna legenda? Trudno powiedzieć, choć to właśnie jej siła przyciąga w te okolice setki spragnionych atrakcji turystów.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów