Aktualizacja: 23.10.2016 18:53 Publikacja: 20.10.2016 14:00
Polsko, ojczyzno moja: Papież w PRL, czerwiec 1979
Foto: LEEMAGE/AFP
Sformułowanie, które pojawiło się w tytule tego tekstu, coraz częściej pojawia się w debacie publicznej – także na arenie międzynarodowej. Bodaj jako pierwszy odważnie powiedział o tym przed dwoma laty prof. Stanisław Grygiel, jeden z najbliższych współpracowników Jana Pawła II. Całkiem niedawno – w kontekście nauki papieża o rodzinie – podobnego sformułowania użył też abp Henryk Hoser.
Z kolei Andrea Tornielli, jeden z najbardziej znanych włoskich watykanistów, w maju – tuż przed wizytą premier Beaty Szydło w Watykanie – stwierdził, że zamykając się na uchodźców, Polska grzebie dziedzictwo swojego papieża. „Biskupi i teolodzy czerpią pełnymi garściami z dokumentów świętego Jana Pawła II na temat rodziny, ale jest duża część nauczania, która popadła w zapomnienie, przede wszystkim w jego ojczyźnie" – pisał watykanista.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas