Matteo Renzi dla jednych jest bohaterem, dla innych zdrajcą. Ci pierwsi rozumują w długiej perspektywie, drudzy mówią o sytuacji dzisiejszej. W środę 13 stycznia, w środku pandemii i najpoważniejszej zapaści gospodarczej od drugiej wojny światowej, były premier Włoch wycofał poparcie swojej niewielkiej partii Italia Viva dla premiera Giuseppe Contego. Rząd stracił większość w parlamencie, Włochy znalazły się raz jeszcze w środku politycznej burzy. – Nikt nie zrozumie, jak można zrobić coś podobnego w chwili, gdy stajemy przed taką mnogością wyzwań – nie krył oburzenia Conte. – Właśnie dziś znacznie trudniej jest powiedzieć „dość", niż trzymać się status quo – odparł sucho Renzi.