Kolejne części serii „Piła" opowiadały o ludziach uwięzionych w tajemniczych podziemnych kompleksach i poddawanych za swoje grzechy próbom, które zazwyczaj kończyły się dla nich tragicznie. Przypomniałem sobie o tych produkcjach, kiedy sięgnąłem po „Get Even", strzelankę przygotowaną przez polskie studio The Farm 51. Punkt wyjścia jest bowiem niemal identyczny.

Główny bohater, Cole Black, budzi się w zdewastowanym, nieczynnym szpitalu psychiatrycznym. Nie ma pojęcia, skąd się tam wziął – pamięta jedynie, że bez powodzenia starał się uratować młodą dziewczynę. Mężczyzna podłączony jest do urządzenia tworzącego wirtualną rzeczywistość. Fikcyjną czy prawdziwą? Tego również nie wie. Początkowo wiele elementów historii wydaje się niejasnych, podobnie jak tożsamość Reda, tajemniczego „głosu" instruującego bohatera. Dzięki temu twórcy scenariusza wodzą graczy za nos. Sugerują jakieś rozwiązanie, by nieoczekiwanie zaserwować interesujący zwrot akcji. W efekcie „Get Even" trzyma w napięciu niemal przez cały czas.

Strzelania nie jest tu za dużo i nie rozwiązano tej kwestii równie dobrze jak w konkurencyjnych produkcjach. Na szczęście w grze nie brakuje ciekawych zagadek. Rozsądnie dobrany poziom trudności sprawia, że rozwiązuje się je z przyjemnością. Przy produkcji „Get Even" zastosowano technologię fotogrametrii. Wiele lokacji z programu powstało na podstawie wysokiej jakości zdjęć, przeniesionych do trójwymiarowego świata z zaskakującą dbałością o detale. Wyglądają na tyle dobrze, że elementy wykonane w tradycyjny sposób rzucają się w oczy. Zawodzą zwłaszcza animacje postaci, które wydają się sztuczne. Drobne wady rekompensuje jednak niebanalna opowieść.   —

„Get Even", The Farm 51, PS4, Xbox One, PC

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95