Reklama
Rozwiń

Irena Lasota: Jak działają NGO

Od dwóch lat, to znaczy dokładnie od ostatnich wyborów parlamentarnych, czytam o niebezpieczeństwach zagrażających społeczeństwu obywatelskiemu w Polsce, o zasadzkach czyhających na organizacje pozarządowe (zwane też trzecim sektorem, organizacjami pożytku publicznego, charytatywnymi, społecznymi, niedochodowymi, fundacjami, instytutami i podobnie).

Aktualizacja: 30.09.2017 15:34 Publikacja: 29.09.2017 00:01

Irena Lasota: Jak działają NGO

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

W niniejszym felietonie będę używała skrótu anglojęzycznego zwrotu NGO, który ma to do siebie, że obejmuje wszystko, o czym mówimy, ale maskuje, że te organizacje są często związane z rządem lub jego pieniędzmi i bywają dochodowe co najmniej dla osób je prowadzących.

Coraz to słychać, że rząd przygotowuje albo nową ustawę o tych organizacjach, albo nowelizację obowiązującej obecnie. Zagrożenie nie czyha jednak w samych ustawach, lecz w tym, czym są, mają być i mogą być te organizacje. Przypomina to trochę awantury o ustawy o sądownictwie, gdzie przecież najważniejsze są: istota pojęcia „sprawiedliwość", ludzie, którzy w tym sądownictwie pracują, i intencje, jakie przyświecają obu walczącym ze sobą obozom. Przyglądam się i współpracuję z NGO-sami od pół wieku. Pojęcie „społeczeństwo obywatelskie" i funkcjonujące w nim organizacje pozarządowe pojawiły się w Polsce dopiero w latach 80., choć było można je dostrzegać i w czasach PRL – wówczas każdy wiedział, które są przybudówkami PZPR (np. Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej), które były tolerowane (np. towarzystwa naukowe) i które były tolerowane, ale źle widziane przez władze (np. duszpasterstwo akademickie).

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie