Uznaję jednak swoją pomyłkę. Uczestnictwo biskupa nie było błędem, lecz świetnym sposobem przypomnienia pełnej i zdrowej nauki Kościoła. I to w miejscu, gdzie powinna być ona wyłożona.
Biskup Antonio Stagliano, bo to on stawił się na spotkaniu, zamiast opowiadać bajki o Kościele dialogu, o konieczności pojednania i rozmowy, jasno i krótko przypomniał, że dla „Kościoła dialogu, Kościoła Soboru Watykańskiego II masoni nie są ani bliscy, ani dalecy; są kompletnie poza Kościołem, są ekskomunikowani". Niby to nic nowego, członkostwo w masonerii, odkąd organizacja ta się pojawiła, a papieże zaczęli się nią zajmować, zawsze i niezmiennie powodowało automatyczne wykluczenie z Kościoła, czyli właśnie ekskomunikę. Nic w tej sprawie się nie zmieniło, poza tym, że kodeks prawa kanonicznego nie wymienia już masonerii „imiennie", a jedynie mówi o organizacjach wrogich Kościołowi, do których przynależność z niego wyklucza.