Michał Szułdrzyński: Dominikanie i wiarygodność wspólnoty

Amicus Plato, sed magis amica veritas – te słowa często przypisuje się Arystotelesowi. Sentencja ta ma szczególne znaczenie, jeśli przypomnimy sobie, że Arystoteles spędził dwie dekady w Akademii Platońskiej, był jej uczniem, później współpracownikiem, a potem samodzielnym wykładowcą. Powiedzieć, że większym przyjacielem niż mistrz jest prawda, to stwierdzić, że jeśli rozum podpowiada, że coś jest prawdziwe, na bok trzeba odłożyć osobiste sympatie i antypatie.

Aktualizacja: 28.03.2021 08:28 Publikacja: 26.03.2021 17:00

Kościół św. Wojciecha oo. Dominikanów we Wrocławiu

Kościół św. Wojciecha oo. Dominikanów we Wrocławiu

Foto: Wikimedia Commons, Attribution-ShareAlike 3.0 Poland (CC BY-SA 3.0 PL), Barbara Wrzesińska

Przypomniała mi się ta maksyma, gdy czytałem kolejne doniesienia o nadużyciach, jakich miał się dopuszczać jeden z polskich dominikanów Paweł M. (historię szczegółowo opisuje w tym numerze Tomasz Terlikowski). W duszpasterstwie akademickim, którym się opiekował, wyselekcjonował wąskie grono, które nosiło wszelkie znamiona sekty. I miało tam być – według relacji, które znamy – wszystko, co w sektach niebezpieczne: psychomanipulacja, aura tajemniczości, wybrania, charyzmatyczny lider, stopniowe uzależnianie psychiczne, przemoc, również seksualna. Wszystko to wstrząsające i smutne.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”