Bogusław Chrabota: Prasa nie służy rządzącym

Ciągle jestem pod wrażeniem filmu „The Post" Stevena Spielberga, który opowiada o kilku kluczowych dniach w historii gazety „The Washington Post", kiedy świeża wciąż w branży właścicielka Katharine Graham musiała się zmierzyć z najważniejszą decyzją w jej życiu. „Washington Post" nie był wtedy jeszcze legendą, ale gazetą sprzedawaną lokalnie. Jednak ambicje wydawcy, a zwłaszcza redaktora Bena Bradlee'ego sięgały dużo wyżej.

Publikacja: 25.05.2018 15:00

Bogusław Chrabota: Prasa nie służy rządzącym

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Grahamowie chcieli uczynić z pisma gazetę o znaczeniu ogólnonarodowym, skutecznie konkurująca z większym i bogatszym „New York Timesem". Wydawali fortunę na reporterów, śrubowali jakość i powoli brakowało im na to funduszy. Podjęli więc decyzję o wprowadzeniu wydawnictwa na giełdę. Wysiłek był wielki, a umowa z finansującym operację bankiem skonstruowana w ten sposób, że dawała bankowi możliwość wycofania się w związku z jakimś poważnym kryzysem. Co mogło nim być? Formułę zakreślono szeroko.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Jakim papieżem będzie Leon XIV?
Plus Minus
Zdobycie Czarodziejskiej góry
Plus Minus
„Amerzone – Testament odkrywcy”: Kamienne ruiny z tropików
Plus Minus
„Filozoficzny Lem. Tom 2”: Filozofia i futurologia
Plus Minus
„Fatalny rejs”: Nordic noir z atmosferą