Wiadomości TVP doniosły triumfalnie na początku tygodnia, że według sondażu ośrodka Polster 62 proc. Polaków (31 – zdecydowanie tak, 31 – raczej tak) opowiada się za zakończeniem protestu opiekunów niepełnosprawnych w Sejmie. Nie umiem ocenić wiarygodności tego badania, ale wierzę, że to możliwe. Dodajmy, że całkiem niedawno 90 proc. Polaków popierało (co prawda według innych sondażowni) postulaty protestujących. I to wydaje się prawdopodobne.
Trudno nie zauważyć, że ten protest jest martwy. Możliwe, że kiedy będziecie czytali państwo ten tekst, już go nie będzie. Zadane pytanie Polster powiązał z przypomnieniem, że jedno z dwóch podstawowych żądań – podniesienie renty socjalnej – zostało już zrealizowane przez rząd. Ilu Polaków wczytywało się w te postulaty, badało, który z nich jest ważniejszy? Liczyło się wrażenie. Z tego punktu widzenia taktyka rządu – coś zrobić, a potem wziąć na przetrzymanie, zmęczyć codziennymi obrazkami – okazała się taktycznie trafna. Nie trzeba było nawet coraz bardziej politycznych deklaracji liderek tego protestu ani szopki z wizytą mówiącego o sobie i o złym PiS-ie Lecha Wałęsy.