Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 30.12.2021 16:56 Publikacja: 31.12.2021 06:00
Wspólne treningi białych i czarnych karateków odbywają się trzy razy w tygodniu w centrum Dar es-Salaam
Foto: Archiwum autora
Jerome Mhagama ma czarną skórę i 40 lat, ale wygląda na dużo młodszego. Wychowywał się w miasteczku Lindi na południu kraju, gdzie na plaży ćwiczył sztuki walki z samozwańczymi nauczycielami, którzy wszystkie chwyty podpatrzone w telewizji nazywali karate. Jego rodzice byli rolnikami, po ich rozwodzie w 1996 roku przeniósł się z matką do Dar es-Salaam, gdzie przerwał treningi. Gdy zmarła, musiał zaopiekować się młodszą siostrą: zapewnić jej naukę i jedzenie – bywało, że jedli tylko raz dziennie. – Walczyłem o życie – wspomina, i nie ma w tym przenośni, bo czasem ulica wymagała walki wręcz. Zrezygnował ze szkoły. Na płachcie przygniecionej kamieniami sprzedawał papierosy i migdały, zatrudnił się jako barman w hotelu.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas