Są również inni autorzy, jak choćby zamieszkały na Podhalu Mariusz Koperski. Właśnie z uwagi na miejsce zamieszkania Koperski w odróżnieniu od Kuźmińskich nie potrzebuje szerokich analiz etnograficznych oraz dokumentacji, bo z łatwością potrafi przybliżyć mentalność i obyczajowość swych krajan. Wychodzi mu to całkiem dobrze.
Intryga powieści dotyczy wypadku, który zdarzył się w śnieżną wigilijną noc. Samochód pewnego biznesmena rozbija się na górskiej chałupie. Jednak od pytań o okoliczności wypadku i podejrzane tropy ciekawszy wydaje się portret Zakopanego wraz z tatrzańskimi przyległościami. Koperski bardzo sprawnie opowiada, czym na co dzień żyją mieszkańcy Podhala. Można się przekonać, jak pogoda wpływa na życie górali (m.in. nadchodzący halny), a także przeczytać o silnych związkach sentymentalnych górali z USA, gdzie wyjechało wielu ich bliskich.
Słuszna wydaje się uwaga Koperskiego, że większość Polaków postrzega Podtatrze przez pryzmat wypadów w góry i weekendowych wizyt na Krupówkach. Natomiast codzienność okazuje się dużo bardziej problematyczna – szara, smutna, pełna deszczu, śniegu, które potęgują w ludziach depresję.
W słynnej zakopiańskiej księgarni Poraj można znaleźć wiele lokalnych pozycji książkowych konkurencyjnych wobec powieści Mariusza Koperskiego. Jednak spośród nich to ona reprezentuje najwyższy poziom i najszerzej odkrywa szczegóły zakopiańskiego życia.
Mariusz Koperski „Po własnych śladach" wyd. Astraia, Kraków 2017