Ponieważ Marokańczycy zażyczyli sobie podsłuchu telefonu prezydenta Emmanuela Macrona i kilku ministrów z Paryża, Francuzi wpadli we wściekłość i wezwali na dywanik szefa izraelskiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Bo choć Pegasus produkowany jest przez prywatną izraelską firmę NSO Group, to każdorazowy zakup przez którąś ze służb specjalnych na świecie (NSO nie sprzedaje swego oprogramowania rządom, lecz policjom, służbom antyterrorystycznym itp.) musi być autoryzowany przez izraelskie MON. A te służby prócz prawdziwych przestępców i terrorystów podsłuchiwały dziennikarzy, obrońców praw człowieka czy polityków z innych krajów.