Reklama

Tomasz P. Terlikowski: To celebrytki, a nie kler, dyktują jak żyć

Awantura z powodu „Kleru" Wojtka Smarzowskiego trwa na całego. Jedni przekonują, że film odsłania prawdziwe oblicze Kościoła i kleru katolickiego, dla innych jest on brutalnym atakiem na biednych księży. Jedni uważają go za dzieło na miarę niemal „Człowieka z marmuru"; dla innych to wulgarna antyklerykalna agitka. Jak to zwykle w Polsce, trwa także walka na memy, powiedzonka, emocje.

Publikacja: 05.10.2018 18:00

Kadr z "Kleru"

Kadr z "Kleru"

Foto: materiały prasowe/ Bartek Mrozowski

Nietrudno się domyślić, po której stronie jestem w tym sporze. Ale powodem wcale nie jest to, że uważam duchownych za niemal anioły czy że jestem zdania, iż nie wolno ich krytykować. Ten, kto zna moją publicystykę, wie, że od dawna jestem wielkim zwolennikiem oczyszczenia Kościoła, wypalania żywym ogniem kapłanów pedofilów, a także homoseksualnego lobby. Nie widzę także nic skandalicznego w czyszczeniu instytucji z karierowiczów, skąpców, oszustów czy księży niewierzących, a nawet – powiem więcej – nie przeszkadza mi robienie o tym filmów czy pisanie książek.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
podcast
„Posłuchaj Plus Minus” – Żyjemy w terrorze wolności
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Plus Minus
„K-popowe łowczynie demonów”: Dobro i zło, jakich nie znaliśmy
Plus Minus
„Samotność Janosika. Biografia Marka Perepeczki”: Mężczyzna na dwa tapczany
Plus Minus
„Cronos: Nowy Świt”: Horror w Hucie im. Lenina
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
„Peacemaker”: Żarty się skończyły
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama