Reklama

Dzień niebezpiecznego życia

Na ulicach Luandy trwa confus?o – chaos i zamieszanie, nie do powstrzymania. Ludzie mówią, że ta anarchia może się przerodzić w masakrę. Jest rok 1975. Za parę dni Angola ogłosi niepodległość, choć na południu kraju wciąż trwa walka o władzę w byłej portugalskiej kolonii. W środek tego politycznego zawirowania trafia Ryszard Kapuściński. Rok później opisze je w książce „Jeszcze dzień życia", która po kilkudziesięciu latach zainspiruje reżyserów Raúla de la Fuente i Damiana Nenowa do stworzenia wyjątkowej animacji.

Publikacja: 02.11.2018 18:00

Dzień niebezpiecznego życia

Foto: materiały prasowe

Wyjątkowej z kilku powodów. Głównie dlatego, że to pierwsza w historii polskiego kina ekranizacja prozy Kapuścińskiego. Poza tym twórcy zdecydowali się nie tylko na stworzenie rysunkowego świata na podstawie książki, ale połączyli go z elementami dokumentu, m.in. dotarli do żyjących uczestników zdarzeń z 1975 r. Tym samym film, tak jak książka, balansuje na granicy fikcji i reportażu. Ale dzięki przemyślanemu montażowi oba te światy są dla siebie raczej dopełnieniem niż chaotyczną interpretacją dzieła reportera.

RP.PL i The New York Times

Kup roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Brat”: Bez znieczulenia
Plus Minus
„Twoja stara w stringach”: Niegrzeczne karteczki
Plus Minus
„Sygnaliści”: Nieoczekiwana zmiana zdania
Plus Minus
„Ta dziewczyna”: Kwestia perspektywy
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Hanna Greń: Fascynujące eksperymenty
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama