Reklama

Jan Maciejewski: Grazie, Francesco

I znowu Cię nie zrozumieli, Ojcze Święty. Szemrają coś o jakimś zakazie, o ograniczeniach, a nie potrafią dostrzec tego, co im dałeś. Widzą tylko przymykające się drzwi zamiast szalupy spuszczanej z tonącego statku. Nie można było zakazać, unieważnić tej Mszy. Im bardziej surowy był ton Twoich słów, im więcej formalności i obostrzeń nałożyłeś, tym wyraźniej było to widać. Przecież można prościej i krócej, ale to by było tak, jak zabronić słońcu świecić. Można tylko zasłonić przed nim oczy, odwrócić wzrok w innym kierunku, zasunąć zasłony. Ale ten półmrok zawsze będzie sztuczny, trzeba będzie wiele wysiłku, żeby go utrzymać.

Aktualizacja: 23.08.2021 14:55 Publikacja: 23.07.2021 18:00

Jan Maciejewski: Grazie, Francesco

Foto: AFP

Wiesz doskonale, jakim nieporozumieniem jest przymiotnik „trydencka", którym się ją obdarza. Że wszystko, co zrobił tamten sobór i jeden z Twoich poprzedników, sprowadzało się do wprawienia w ramy obrazu, który był z nami od początku, od tamtych trzech dni w Jerozolimie. Że jeżeli do czegoś można ją porównać, to chyba tylko do chusty i całunu, na których odbiła się wtedy twarz Jezusa. Nad którymi biedzą się od tylu lat naukowcy i wszystko, co potrafią powiedzieć, to że na pewno nie zostały uczynione ludzką ręką. Tyle że zamiast blaknąć i zanikać, Jego twarz stawała się w Mszy Wszech Czasów coraz wyraźniejsza. Jeżeli ręce papieży i teologów miały z nią do czynienia, to tylko w charakterze konserwatorów sztuki, nie twórców. Coraz więcej było w niej widać i słychać. Jak w opowieści, której zasadnicza fabuła była znana od początku, ale im dłużej się ją opowiada, tym lepiej rozumie. Pojawiają się nowe wątki i postaci. Nikt ich nie wymyśla, same przychodzą, nie wiadomo jak. Wiadomo tylko, że też są z wnętrza tej historii, że pasują – bo nie próbują dodać nic od siebie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama