I to z każdego punktu widzenia: religijnego, ludzkiego, moralnego. James Grein, mężczyzna, który zaczął być molestowany przez księdza McCarricka (będącego przyjacielem jego rodziny) w wieku 11 lat i był wykorzystywany przez lat 18, złożył właśnie obszerne zeznania przed sądem, opowiadając o tym, co robił z nim były już kardynał. Oszczędzę czytelnikom szczegółów, ale prawnik Greina mówi, że choć mężczyzna ma już dobrze po pięćdziesiątce, to gdy wracał do szczególnie trudnych momentów, nadal nie mógł opanować łez.
– Zamykał oczy i można było zobaczyć, jak wraca do tamtego momentu, a to było szczególnie makabryczne molestowanie seksualne, i było czymś naprawdę wstrząsającym być tam przy nim – opowiadał „Catholic News Services" prawnik Patrick Noaker.
Jedna z takich szczególnie wstrząsających informacji dotyczy molestowania chłopaka podczas spowiedzi. Kapłan miał obmacywać jego genitalia i rozmawiać z nim podczas tego sakramentu o czystości. Dla katolika to nadużycie jest nie tylko zniszczeniem niewinności dziecka, nie tylko straszliwym gwałtem zadanym jego naturze, nie tylko nadużyciem władzy, ale także profanacją sakramentu, bluźnierstwem przeciwko samemu Bogu. Jeśli kapłan robi coś takiego, to w istocie nie tylko zdradza swoje powołania, nie tylko mu zaprzecza, ale wręcz przechodzi na drugą stronę. Nie jest już kapłanem Jezusa Chrystusa, ale sługą Antychrysta.
Nie jest to zresztą jedyna tego rodzaju historia. Kilkanaście dni temu – a dokładniej 20 grudnia – sąd w Boise w stanie Idaho skazał 73-letniego księdza Thomasa Fauchera na 25 lat więzienia. Powód? Przestępstwa na tle seksualnym, a także gromadzenie i udostępnianie zdjęć i filmów z pornografią dziecięcą. Wśród nich także takich, na których dzieci krzyczą z bólu gwałcone przez dorosłych. Mężczyzna przyznał się do winy. A przy okazji wyszły na jaw inne jego zainteresowania. Otóż tak się składa, że przez lata kapłan ten szukał kontaktu z homoseksualistami, którzy wyznają satanizm, a także opisywał w korespondencji ujawnionej przez śledczych, że ma satanistyczne pragnienia i chciałby uprawiać seks z sześcioletnimi chłopcami. W dokumentach skazanego znaleziono także zdjęcia przedstawiające ks. Fauchera sikającego na krzyż oraz na kodeks prawa kanonicznego, a w jednym z e-maili opisywał on, jak podczas mszy oddał mocz do kielicha z winem.
Oczywiście McCarricka nikt nie oskarża o coś takiego, ale w istocie to, co zrobił, jest – choć nieco mniej bluźniercze – równie sataniczne jak to, co zrobił ks. Faucher. Pięknie pokazuje to kardynał Robert Sarah. „Pedofil staje się winny potrójnej zdrady – wobec samego siebie, Kościoła i ludu ochrzczonych (...) Największy zbrodniarz ma zawsze możliwość uzyskania Bożego przebaczenia, ale ksiądz pedofil staje w stanie frontalnej walki z Synem Bożym" – napisał kardynał w znakomitej książce „Bóg albo nic". Trzeba powiedzieć wprost: i ks. Faucher, i były już kardynał McCarrick, i każdy kapłan, który molestował, wykorzystywał seksualnie nieletniego, znajduje się w stanie frontalnej walki z Jezusem Chrystusem.