Rosjanie znali się na ciesielce. Gdy więc uporali się z powtórnym pochówkiem poległych, przystępowali do realizowania śmiałych projektów Jurkovicia, architekta zainspirowanego budownictwem karpackich górali. Wznosili na wzgórzach gontyny, czyli wysokie wieże, rzeźbili krzyże i ogrodzenia. Tak powstał cmentarz na Rotundzie – jedna z najbardziej niezwykłych nekropolii na polu gorlickiej bitwy.
Kamieniarką zajmowali się jeńcy włoscy. „Ciosali i gładzili kamienie, z których wznosili później mury, bramy i pylony przywodzące na myśl Babilonię albo starożytny Egipt; w podobny sposób drewniane monumenty kojarzyły się z pogańskimi świątyniami z jakiejś słowiańskiej prehistorii. Zdaje się, że twórcom całego tego artystycznego zamysłu chodziło o to, by przenieść go w wieczność, umieścić poza czasem. Te cmentarze miały przypominać sny albo baśnie. Tak jak pierwsza wojna przypomina dzisiaj sen albo baśń, niemal rycerską legendę”.
Na budowę zachodniogalicyjskich cmentarzy wojennych zużyto prawie 19 000 ton kamienia łupanego surowego i 1300 ton kamienia obrobionego, 270 ton cegły i dachówki oraz 62 000 ton drewna modrzewiowego. Sprowadzono 25 000 sadzonek wysokopiennych drzew iglastych.
Niektóre cmentarze – tak jak ten w Radocynie – pobudowano przy małych, wiejskich, w sąsiedztwie cerkwi, obok prostych piaskowcowych krzyży z napisami cyrylicą. Inne znajdują się z daleka od ludzkich siedzib, na szerokich tarasach przygotowanych według precyzyjnych założeń architekta. Kto z góry spogląda na nekropolię Łużna-Pustki, gdzie pochowano wielu Polaków z 56. i 100. Pułku Piechoty, widzi, że groby układają się w kształt orła z rozpostartymi skrzydłami.
Najpierw II wojna przysłoniła pamięć o wcześniejszych zmaganiach. Potem komuniści wysiedlili Łemków i doliny opustoszały. Las pokonał kamienne mury, na grobach rozrosły się krzewy, runęły przegniłe gontyny.
I nikt nie odnalazłby drogi na Magurę Małastowską, na Rotundę, nikt nie stanąłby przed bramą cmentarza na Czarnym, gdyby nie kilku ludzi, dla których ratowanie galicyjskich nekropolii i opisywanie ich stało się pasją. Do poległych żołnierzy z nieistniejących armii możemy trafić dzięki Romanowi Frodymie, Oktawianowi Dudzie i Mirosławowi Łopacie.
Część nekropolii odremontowano dzięki funduszom z budżetów gmin, aktywności Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich czy myśliwych z tych stron. Ale wciąż wiele pozostaje do zrobienia. Nicość nie składa broni i wciąż przychodzi po swoje.
[b]Piwo dla zmarłych[/b]
Te schody w Radocynie są naprawdę kiepsko widoczne pośród jeżyn i wysokich pokrzyw. Muszę dobrze uważać, gdzie stawiam nogę. Ale czuję, że powinienem się obejrzeć. Patrzę więc przez ramię na Andrzeja, który odwraca butelkę i wylewa na najbliższy grób resztkę piwa.
– Należy się chłopakom – mówi.
Przypomniało mi się wtedy, jak trzy lata wcześniej jechaliśmy do Dukli. Był sierpień, a popołudnie bielało od skwaru. Zatrzymaliśmy się w Woli Cieklińskiej i poszliśmy gruntową drogą do kamiennej rotundy, gdzie pochowano dwóch oficerów: Prusaka i Bawarczyka, austriackiego landszturmistę i nieznanego żołnierza armii carskiej. Poeta zadedykował im słowa: „Wyruszyliśmy na bój, a znaleźliśmy pokój”.
W chwili, gdy przechodziliśmy pod wysokim łukiem bramy, z cienia rotundy wymknęło się tamtych dwoje. Najpierw dziewczyna, która natychmiast spuściła oczy. Potem chłopak. Skłonił się grzecznie i przyspieszył kroku, by chwycić ją za rękę. Dwoje dzieciaków – mogli mieć po 17 lat.
Pomyślałem, że dobrze się stało. Że zanim tamci zmartwychwstaną ramię w ramię, zanim zameldują się Najwyższemu w idealnym porządku, w mundurach jak od krawca, ze srebrnymi guzikami i błyszczącymi klamrami szerokich skórzanych pasów: Franz i Josef, Emir i Selim, Jusuf i Mendel oraz 60 000 pozostałych, w ich ostygłych sercach choć na chwilę zatli się żar.
[ramka]Korzystałem z książek:
– Andrzej Stasiuk „Fado”. Wydawnictwo Czarne. Wołowiec 2006
– Michał Klimecki „Gorlice 1915”. Wydawnictwo Bellona. Warszawa 2009
– Jerzy Drogomir „Polegli w Galicji Zachodniej 1914 – 1915”. Muzeum Okręgowe w Tarnowie. Tarnów 2002
oraz ze strony [link=http://www.cmentarze.gorlice.net.pl]www.cmentarze.gorlice.net.pl[/link][/ramka]