Aktualizacja: 17.01.2019 00:10 Publikacja: 18.01.2019 18:00
Foto: materiały prasowe
Siergiej Donatowicz Dowłatow, który zmarł w Nowym Jorku w 1990 r., był przedstawicielem trzeciej fali rosyjskiej emigracji, dziennikarzem i pisarzem, autorem kilku powieści i zbiorów opowiadań. Dziś w Rosji jest uznawany za znakomitego artystę i wydawany w milionach egzemplarzy, ale w latach 70. był dysydentem. Cenzura zatrzymywała mu książki, a redakcje pism odmawiały współpracy. Do tych czasów cofa się German.
Akcja „Dowłatowa" toczy się w Petersburgu, nazywanym wówczas Leningradem, w ciągu sześciu listopadowych dni 1971 r. Młody pisarz rozwodzi się z żoną, z którą ma kilkuletnią córkę. Mieszka u matki w maleńkim mieszkaniu pełnym książek. Obok w podobnych klitkach żyją inne zdegradowane inteligenckie rodziny. Dowłatow jest jak czarna owca, nikt nie wydaje jego powieści, on też nie chce pisać „bezpiecznych" książek o starożytnej Grecji. Dla komunistycznej władzy nie jest wystarczająco zagorzałym „patriotą", nie stoi za nim Związek Literatów. Nawet szefowa gazety, w której pracuje, oczekuje tekstów „optymistycznych". A on wie: nie ma literatury optymistycznej lub krytycznej, jest dobra lub zła. I jeszcze coś, chciałby spełnić marzenie córki – kupić jej piękną, dużą lalkę.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas