Konkursy hippiczne

Kto dziś pamięta, jak wyglądał przedwojenny łotewski oficer kawalerii? Albo – czy rumuńscy oficerowie naprawdę się malowali?

Publikacja: 29.05.2010 00:10

Tylko my, którzy mamy w pamięci konkursy hippiczne w Łazienkach, możemy na to odpowiedzieć.

Zacząłem oglądać konkursy, kiedy miałem 10, 11 lat. Najpierw towarzyszyłem ojcu, który lubił sportowe imprezy, potem chodziłem z kolegami. Sam lubiłem jeździć konno, a naprawdę dobrze nauczyłem się w majątku państwa Zanów – tych od Mickiewicza – w Duksztach pod Wilnem. W zawodach nigdy nie wziąłem udziału. Zresztą marzenia o karierze jeździeckiej utrudniał pewien drobiazg – byłem za mały – nie sięgałem strzemion i nogi musiałem chować w puśliska. Kiedy chodziłem na hipodrom, chciałem być dorosły (miałem przecież już 15 lat!), więc zdejmowałem mundurek i ubierałem się na sportowo – w samodziałową jasnozieloną marynarkę i szare flanelowe spodnie. Skarciła mnie za to matka kolegi. Niespecjalnie się przejąłem.

Hipodrom z piękną drewnianą trybuną znajdował się w kącie parku, na jego wschodnim skraju. Dziś z trudem można odtworzyć zarys toru. Istnieje natomiast tablica informacyjna:

„W tym miejscu w latach 1927 – 1939 odbywały się międzynarodowe oficjalne zawody konne”.

Po wojnie, kiedy o rewitalizacji Łazienek jeszcze nikt nie marzył, teren hipodromu służył chłopcom z okolicznych osiedli do zabawy. Zarośniętą część parku nazywali Syberią i urządzali sobie podchody.

Kiedyś był to niewątpliwie Salon. Barwne suknie pięknych pań, wyprasowane mundury, w loży – Śmigły albo Mościcki. Na trybunach – kwiat Warszawy. Surowe uniformy Niemców, nieco fantazyjne stroje Rumunów tworzyły barwną mozaikę militarno-operetkową. Nasi ułani oczywiście byli w czołówce. Cóż to był za skandal, kiedy w 1939 roku indywidualny konkurs wygrał nie rotmistrz, ale kapitan Nowak, czyli artylerzysta – nie z tej arystokratycznej branży kawalerzystów.

Stałem koło bariery, kiedy jeden z czołowych jeźdźców, rtm. Mękarski z 7. Pułku Ułanów z Mińska Mazowieckiego, runął razem z koniem na decydującej przeszkodzie. Rotmistrz znany był z monokla, z którym się nie rozstawał. I tym razem podniósł się, włożył czapkę, ale monokla nawet nie dotknął. Siedział w oczodole jak przyklejony. Puchar Narodów – główna konkurencja była polem walki niemieckiej i polskiej ekipy. W 1939 roku przegraliśmy. Mówiono, że dlatego, że ułani nie dopuścili kapitana Nowaka – artylerzysty – do reprezentacji. Śmigły wręczył puchar jakiemuś Niemcowi. Może był to obersturmbannführer Fegelein, przyszły szwagier Hitlera, który przez Bacha-Zelewskiego (dowódcę SS w czasie powstania warszawskiego) przesyłał pozdrowienia generałowi Borowi, którego znał z olimpiady (Berlin, 1936).

Wracałem do domu tramwajem. Pół wozu wypełniało grono młodziutkich eleganckich podporuczników. Dyskutowali zawzięcie. Zacząłem słuchać, o co chodziło. W końcu ustalili: „Za wcześnie ściągnął!”. To o niefortunnym skoku Mękarskiego, który pogrzebał nasze szanse.

Trzy miesiące później wszyscy za wcześnie ściągnęliśmy. Ale monokl nam nie wypadł.

Tylko my, którzy mamy w pamięci konkursy hippiczne w Łazienkach, możemy na to odpowiedzieć.

Zacząłem oglądać konkursy, kiedy miałem 10, 11 lat. Najpierw towarzyszyłem ojcu, który lubił sportowe imprezy, potem chodziłem z kolegami. Sam lubiłem jeździć konno, a naprawdę dobrze nauczyłem się w majątku państwa Zanów – tych od Mickiewicza – w Duksztach pod Wilnem. W zawodach nigdy nie wziąłem udziału. Zresztą marzenia o karierze jeździeckiej utrudniał pewien drobiazg – byłem za mały – nie sięgałem strzemion i nogi musiałem chować w puśliska. Kiedy chodziłem na hipodrom, chciałem być dorosły (miałem przecież już 15 lat!), więc zdejmowałem mundurek i ubierałem się na sportowo – w samodziałową jasnozieloną marynarkę i szare flanelowe spodnie. Skarciła mnie za to matka kolegi. Niespecjalnie się przejąłem.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą