Ginąca tradycja win wzmacnianych

Świat się kuńczy na Makuńczy, jak mawia Artur Andrus, kpiąc z Komańczy. Ale, drogi Arturze, świat faktycznie zmierza ku końcowi. Imaginujesz sobie, że o marsali piszą teraz na stronach kulinarnych, że do lodów się tylko nadaje?! Nie trzęsiesz się z oburzenia, że kolejne winnice pod Malagą wycinają, bo hotele, bo apartamenty, bo turyści?!

Publikacja: 01.02.2019 17:00

East India Madeira Fine Rich 58 zł

East India Madeira Fine Rich 58 zł

Foto: materiały prasowe

Pewnie, że się nie trzęsiesz, to pozwól, że Ci wytłumaczę, dlaczego w paroksyzmy wściekłości popaść powinieneś. Otóż, mój drogi, na naszych oczach ginie piękna, kilkusetletnia tradycja robienia win wzmacnianych. Wzmacnianych, czyli takich, do których dodaje się jakiegoś szlachetnego bimbru, bo nic tak nie konserwuje jak alkohol i cukier. Nic dziwnego, że większość tych win to wina słodkie lub półsłodkie. Dobrze, tylko po co je konserwować, spytasz. Ano nam to niepotrzebne, ale 500 lat temu żeglarzom, i owszem, przydawało się. Nic dziwnego, że wina takie robi się w okolicach portów: hiszpańskich Kadyksu (sherry) i Malagi, sycylijskiej Marsali, wreszcie portugalskiego Porto i na Maderze. Tę ostatnią odkryto w okolicach bitwy pod Grunwaldem i bardzo się przydawała Portugalczykom, gdy płynęli do Indii Zachodnich. Na wyspie zaczęto robić wino oraz poddawać je maderyzacji (najpierw dodaje się brandy, a potem podgrzewa).

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla