Reklama
Rozwiń

Trzeba umrzeć, potem się zobaczy

Jest elitarny. Jego bohaterowie zapisali się w historii Polski. Czytelnikami zaś są nieliczni, którym skrót PSB kojarzy się nie z siecią hurtowni, lecz z „Polskim słownikiem biograficznym”

Publikacja: 23.10.2010 01:01

Trzeba umrzeć, potem się zobaczy

Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek MO Mirosław Owczarek

Zagrzebani w biografiach, pochyleni nad ludzkimi losami redaktorzy opracowują właśnie hasła na „Sz”. Rówieśnicy „Polskiego słownika biograficznego”, od dawna na emeryturze, w spokoju karmią gołębie na krakowskim rynku. A ci, którzy mają szansę trafić do jego kolejnych wydań, właśnie tworzą historię.

Redakcja działa w Krakowie od 75 lat. Polacy w pisaniu swej historii potrafią być konsekwentni.

[srodtytul]Jak na szczudłach[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Rafał Chwedoruk: Ostatni atut Polski 2050 legł w gruzach
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Mój dług wdzięczności wobec Karola Nawrockiego
Plus Minus
Kataryna: Grok przypomniał, jacy naprawdę są politycy w dobrze skrojonych garniturach
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Zakaz wjazdu dla obcych? Czuwajmy, by nie wróciły demony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama