Aktualizacja: 08.03.2019 20:14 Publikacja: 07.03.2019 23:01
Foto: Fotorzepa, Maciej Zieniewicz
Drugą plagą wydawało się w tamtym czasie AIDS. Medycyna była bezradna wobec choroby, która nagle pojawiła się w najbogatszych państwach Zachodu i zaczęła zbierać śmiertelne żniwo. Freddie Mercury, Rock Hudson i wielu innych celebrytów zmarło na dżumę XX wieku, która pochłonęła ponad 30 mln ofiar. Choć choroba ta w niektórych rejonach świata wciąż jest poważnym problemem, dzięki nowoczesnym terapiom osoby zarażone powodującym ją wirusem HIV mogą żyć z nim kilkadziesiąt lat. Wymaga to jednak nieustannego przyjmowania leków. Tymczasem w ostatnim tygodniu naukowcy poinformowali, że po raz drugi w historii udało się całkowicie wyleczyć pacjenta zarażonego tym wirusem. „Pacjent z Londynu" dzięki przeszczepowi szpiku uzyskał odporność na HIV, ponieważ dawca był nosicielem specyficznej mutacji sprawiającej, że wirus nie może przeniknąć i namnażać się w limfocytach. Sukces ogłoszono, gdy okazało się, że przez dwa lata po zabiegu we krwi pacjenta nie stwierdzono obecności wirusa.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas