Felieton Pauliny Wilk o tym, jak straszą nas reklamy

Podczas niedawnej wizyty w parku obserwowałam kampanię strachu. Nad kilkuletnią dziewczynką, bawiącą się w najlepsze wśród pożółkłych i szeleszczących pysznie liści, stała babcia. Jej twarz była wykrzywiona, malował się na niej wyraz cierpienia pomieszanego ze grozą.

Publikacja: 22.10.2011 01:01

– Wyjdź z tych liści, bo tam są robaki! – straszyła babcia. A ponieważ wnuczka nic sobie z pogróżek nie robiła, starsza pani wzmocniła komunikat: – Zaraz któryś wejdzie ci do ucha! I ugryzie!

Tym razem podziałało. Strach popsuł dziewczynce zabawę. Wstała i potulnie usiadła na ławce. Znudzona, rozglądała się dookoła. Babcia wydobyła z torby banana, obrała go i podstawiła wnuczce pod nos razem z informacją: – Zjedz. Wszystkie dzieci lubią banany. Banany są bardzo zdrowe i trzeba je jeść, żeby się nie rozchorować.

Dziewczynka próbowała się wykręcić, tłumaczyła, że nie jest głodna, ale była bez szans i kilka chwil później, z miną bardzo nieszczęśliwą, mieliła w ustach banana. Patrzyłam na nią z empatią, bo coraz częściej czuję się tak samo. Zaskakująco wielu ludziom, instytucjom, firmom oraz rynkom* zależy, by odebrać mi radość życia, przerazić i zmienić mnie w posłusznego, karmionego siłą konsumenta.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”