Potęga nad Nigrem

Nigeria aspiruje do stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, a w roku 2020 chce stać się jedną z dwudziestu najsilniejszych gospodarek świata

Publikacja: 31.03.2012 01:01

Red

Nigeria est omnis divisa in partes tres...  – chciałoby się powiedzieć. Czy tak patrzył na pobite i zarządzane przez siebie terytoria jej architekt sir Frederick (później lord) Lugard? Trudno powiedzieć, ale nie wydaje się to nieprawdopodobne. W końcu, miał solidne wykształcenie, a w tamtych czasach Cezar był lekturą obowiązkową. Z tą różnicą, że zamiast Belgami, Akwitanami i Celtami, zwanymi też Gallami, Lugard zarządzał Jorubami, Ibo i Hausańczykami, których podbił dla brytyjskiego imperium.

Początki brytyjskiego panowania w tym rejonie Afryki od powołania Kolonii Lagos w roku 1862 miały charakter doraźnego obejmowania protektoratem lokalnych władztw, aby ubiec aktywnego w tym regionie niemieckiego konsula Gustava Nachtigala. Wzorem dla całej, jednej z największych posiadłości brytyjskich w Afryce, miały być Indie, gdzie pierwsze szlify w kolonialnej administracji zdobyło wielu spośród ich administratorów. Jednym z nich był także Lugard. To on zajął się sklejeniem bardzo różnych prowincji, w następstwie czego w 1914 roku doszło do zjednoczenia Nigerii. Jej nazwę, według anegdoty, wymyśliła jakoby kochanka Lugarda. Imperialny prokonsul uznał, że słowo nadaje się znakomicie, bo z niczym się nie kojarzy.

Amalgamacja zróżnicowanych gospodarczo i kulturowo regionów spowodowała wytworzenie się swoistego ładu politycznego, opartego na zasadzie, że Południe produkuje dochód, a biedna Północ musi „chwytać za czapkę". Obie strony mogą mieć w stosunku do siebie najrozmaitsze pretensje, zarzuty, animozje, ale nie są w stanie bez siebie żyć. Trudny związek elementów „połączonego wolnością narodu", jak śpiewa się w hymnie nigeryjskim, skoro miał trwać, musiał ustalić reguły. Repartycję regionalną, zgodnie z którą ustala się nawet, ilu ministrów, sekretarzy stanu, a nawet ambasadorów i generałów ma przypaść na każdy stan, traktuje się w Nigerii jak świętość.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
„Big Brother” był rewolucją. Znów wszyscy oglądamy reality shows, ale w internecie
Plus Minus
Piotr Zaremba: Która demokracja jest uczciwsza: oparta na gazetach i tv czy z „bańkami”?
Plus Minus
Telewizję miał dobić internet. Jak to możliwe, że przeżywa największy rozkwit w historii?
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi