Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 08.06.2012 20:00 Publikacja: 08.06.2012 20:00
Monika Małkowska
Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys
Widział obywatel jej cycki? Nie w zimnym marmurze, ale z żywego, ciepłego ciała! A dupka – o bogowie, dzięki wam! I stała przed trybunałem jak posąg, piękna do zatracenia.
Może nie tak, ale gadali. Pewnie, że gadali; oburzali się – jakżeby inaczej. Takiej afery Ateny nie pamiętały. Fryne, hetera, stanęła przed areopagiem – goła. Nie, żeby sama z siebie. Obnażył ją Hyperejdes, adwokat rzeźbiarza Praksytelesa, który ośmielił się wyrzeźbić akt bogini miłości. Jasne, Afrodyta nie mogła mu pozować, więc zastąpił ją ziemianką obdarzoną boskimi kształtami, takoż przymiotami umysłu, do tego wrażliwą na sztukę. Prywatnie – kochanką. Pozowała mu nie tylko do wyobrażenia Afrodyty, także do innych kobiecych posągów. Ale z tą Wenus-Fryne przesadził! Urodziwa dama przysłania skromnie kobiecy skarb dłonią, ale poza tym nie ukrywa niczego. Obywatele Aten bez trudu rozpoznali w posągu podobiznę słynnej (i zamożnej) kurtyzany. Trudno jej było zarzucać rozwiązłość – ta należała niejako do wymogów profesji. To rzeźbiarz stanął na cenzurowanym. Jak śmiał tak bezwstydnie ująć mieszkankę Olimpu?
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas