Przesiadka do wagonu bydlęcego

Publikacja: 13.10.2012 01:01

W Sejmie zbliża się debata na temat obniżenia prowizji płaconych przez klientów przy transakcjach kartą debetową i kredytową przy zakupie towarów i usług. Działania na rzecz obniżenia prowizji zostały rozpoczęte z inicjatywy nadzorowanego przeze mnie swego czasu Departamentu Systemu Płatniczego NBP. W zasadzie decyzja wydaje się prosta i intuicyjna: obniżmy prowizje, wówczas sieci handlowe odpowiednio obniżą ceny i w kieszeniach konsumentów pozostaną znaczne kwoty. Stracą banki i organizacje wystawiające karty, ale przecież banki mają wielkie zyski, więc nie ma problemu.

Niestety, wraz z upływem czasu i pojawieniem się nowych danych, jestem coraz mniej przekonany, czy ustawowa obniżka prowizji to dobry pomysł. Nie jest o tym przekonany nawet sam Narodowy Bank Polski, w którego raporcie możemy przeczytać: „[Ustawowa obniżka] spowoduje, że... obniżenie kosztów akceptantów z tytułu obniżenia opłaty interchange nie przełoży się na korzyści dla konsumentów, tj. zmniejszenie cen, a tylko na to, że dotychczasowe zyski wydawców kart płatniczych z tytułu zawyżonej opłaty interchange zostaną przetransferowane do akceptantów [czyli sieci supermarketów]".

Mówiąc językiem mniej technicznym, NBP obawia się, że jeżeli posłowie ustawowo obniżą prowizje, to banki podniosą inne opłaty, żeby odbić sobie utracone zyski. Ceny w sieciach handlowych nie spadną, a dodatkowe zyski zostaną przez nie zachowane. A przecież supermarkety i tak czerpią olbrzymie zyski z opłat kartowych: klient płacący kartą kupuje więcej niż klient gotówkowy, obsługa klienta jest szybsza, odpadają koszty ubezpieczenia i obsługi gotówki. Czyli stracą polscy konsumenci, a jeszcze bardziej zyskają zagraniczne sieci handlowe. NBP ma powody żeby obawiać się takiego scenariusza: jak pisałem tydzień temu, tak właśnie się stało po urzędowej obniżce prowizji w Australii, Hiszpanii i USA.

Ale na tym nie kończy się lista negatywnych zjawisk, które mogą uderzyć w klienta. Wiele lat temu opłata za pobranie gotówki z bankomatu pobierana przez sieci kartowe była wysoka: prowizja wynosiła nawet 3 procent pobieranej kwoty i nie mniej niż 5 złotych. Potem sieci kartowe obniżyły opłaty, dzięki czemu banki mogły zaoferować darmową wypłatę gotówki z bankomatów. Istnieje ryzyko, że teraz, gdy prowizje od transakcji bezgotówkowych zostaną ustawowo obniżone, banki znowu wprowadzą prowizję od wypłaty gotówki z bankomatu innego niż w ich własnej sieci. W konsekwencji klienci, zamiast wygodnie wypłacić gotówkę w dowolnym bankomacie, znów będą musieli biegać po mieście i szukać „swojego" bankomatu. Cofamy się o dekadę.

Jako nastolatek kilkakrotnie spędzałem wakacje w Związku Sowieckim: na Zachód nie dawali paszportów, no i było za drogo... Często zdarzało mi się wówczas podróżować w tzw. obszczim wagonie, bo tak było najtaniej. Było to jedno wielkie pomieszczenie: pod ścianami stały ławy z desek. Dało się jechać, dla nastolatka z Polski było to nawet ciekawe przeżycie, ale nie było to ani wygodne, ani przyjemne.

Można przypuszczać, że jeśli ustawowo obniżymy prowizje, poczujemy się jak podczas przesiadki z drugiej klasy PKP do wagonu bydlęcego. Nie wiadomo wprawdzie, czy będzie taniej – potrzeby inwestycyjne są spore – ale z pewnością komfort podróży drastycznie się obniży. Mam świadomość, że posłów to nie dotyczy, bo podróżują pierwszą klasą za pieniądze podatników, ale powinni się poważnie zastanowić, czy zwykli ludzie będą im wdzięczni za przymusową przesiadkę do wagonu bydlęcego.

Autor jest profesorem i rektorem Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie

W Sejmie zbliża się debata na temat obniżenia prowizji płaconych przez klientów przy transakcjach kartą debetową i kredytową przy zakupie towarów i usług. Działania na rzecz obniżenia prowizji zostały rozpoczęte z inicjatywy nadzorowanego przeze mnie swego czasu Departamentu Systemu Płatniczego NBP. W zasadzie decyzja wydaje się prosta i intuicyjna: obniżmy prowizje, wówczas sieci handlowe odpowiednio obniżą ceny i w kieszeniach konsumentów pozostaną znaczne kwoty. Stracą banki i organizacje wystawiające karty, ale przecież banki mają wielkie zyski, więc nie ma problemu.

Pozostało 85% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy