Reklama
Rozwiń

Wódz Roosevelt

Franklin Delano Roosevelt doczekał się olśniewającego pomnika w Nowym Jorku. Oto wizjoner narzuca ład światu według swojej woli. Jakie to budujące w czasie, gdy kapitalizm chwieje się w posadach! Ale ta piękna wizja jest bliska faszyzmowi.

Publikacja: 24.11.2012 00:01

Na Wyspie Roosevelta pod oknami gmachu ONZ szerokie schody prowadzą na trójkątny plac wysadzony trawą, obramowany 28 blokami granitu, każdy o wadze 36 ton. Dwa rzędy 120 drobnolistnych lip po obu stronach trawnika kierują wzrok ku szpicy placu. Tam w niszy granitowego bloku znalazło się popiersie prezydenta. Obok – jego słynne słowa z przemówienia o stanie państwa w 1941 roku traktujące o czterech wolnościach: wolności słowa i religii oraz wolności od niedostatku i strachu. Pomija wolność gospodarczą, choć to ona dała Ameryce bogactwo i wolność polityczną.

Pomnik zaprojektował Louis I. Kahn, architekt skłaniający się ku ascetycznemu modernizmowi. To jego pierwsza praca dla Nowego Jorku – i ostatnia: zmarł nagle na dworcu Pennsylvania przed 30 laty. Wzniesiony dopiero w tym roku monument odsłonięto 24 października pod przepastnym niebem zatoki Kips Bay, u brzegów East River. „New York Times" uznał, że znalazło się tu „nowe serce duchowe miasta", wzniosła i surowa przestrzeń publiczna podnosząca na duchu i stanowcza. Dziennik przemilczał źródła tej stanowczości.

Na ratunek republice

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie