Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 13.06.2019 13:28 Publikacja: 14.06.2019 17:00
Foto: materiały prasowe
Mamy tu dwóch misjonarzy chrystianizujących pogan. Starszy, rycerz Willibrord (Krzysztof Pieczyński), który wkrótce ma zostać biskupem, bez skrupułów stosuje przemoc, młodszy Bezimienny (Karol Bernacki) woli pokojowe nawracanie, a z czasem odczuwa coraz większy sprzeciw i wykonuje radykalne gesty – zaszywa sobie usta i przyłącza się do pogan. Okazuje się, że milcząc, bardziej oddziałuje na ludzi.
Od razu nasuwają się słuszne skojarzenia z filmem „Valhalla: Mroczny wojownik", bo Konopka w „Krwi Boga" podobnie jak Refn wybiera oszczędność formalną. Warstwa wizualna (zdjęcia Jacka Podgórskiego) idealnie oddaje mroczną atmosferę dawnych czasów, zawodzi jednak sposób prowadzenia narracji – reżyser pozbawia bohaterów emocji, rozciąga sceny do granic możliwości, próbuje na zimno analizować gorące konflikty, a dobrzy aktorzy popadają w teatralną emfazę. Konopka zapomina o widzu, który męczy się podczas prawie dwugodzinnego seansu. Wykorzystując klasyczne motywy baśniowe: walkę dobra ze złem, postać mędrca czy wędrówkę bohatera, próbuje zadawać istotne pytania związane z wiarą i religią. Nie potrafi jednak przekonać do swego traktatu o moralności. Walka o ludzką duszę (reżyser mówił o niej już w dokumencie „Sztuka znikania") fascynuje i może mrozić krew w żyłach. Tym razem potencjał nie został wykorzystany.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas