Reklama
Rozwiń

To męczące Średniowiecze

Po świetnym krótkometrażowym „Króliku po berlińsku" (nominacja do Oscara 2009) i dojrzałym „Lęku wysokości" (nagroda za debiut w Gdyni w 2012) Bartosz Konopka miał wysoko zawieszoną poprzeczkę. Nie można odmówić reżyserowi odwagi artystycznej, bo wybór osadzenia akcji nowego filmu w średniowieczu tylko podwyższył stopień trudności, ale „Krew Boga" rozczarowuje.

Publikacja: 14.06.2019 17:00

To męczące Średniowiecze

Foto: materiały prasowe

Mamy tu dwóch misjonarzy chrystianizujących pogan. Starszy, rycerz Willibrord (Krzysztof Pieczyński), który wkrótce ma zostać biskupem, bez skrupułów stosuje przemoc, młodszy Bezimienny (Karol Bernacki) woli pokojowe nawracanie, a z czasem odczuwa coraz większy sprzeciw i wykonuje radykalne gesty – zaszywa sobie usta i przyłącza się do pogan. Okazuje się, że milcząc, bardziej oddziałuje na ludzi.

Od razu nasuwają się słuszne skojarzenia z filmem „Valhalla: Mroczny wojownik", bo Konopka w „Krwi Boga" podobnie jak Refn wybiera oszczędność formalną. Warstwa wizualna (zdjęcia Jacka Podgórskiego) idealnie oddaje mroczną atmosferę dawnych czasów, zawodzi jednak sposób prowadzenia narracji – reżyser pozbawia bohaterów emocji, rozciąga sceny do granic możliwości, próbuje na zimno analizować gorące konflikty, a dobrzy aktorzy popadają w teatralną emfazę. Konopka zapomina o widzu, który męczy się podczas prawie dwugodzinnego seansu. Wykorzystując klasyczne motywy baśniowe: walkę dobra ze złem, postać mędrca czy wędrówkę bohatera, próbuje zadawać istotne pytania związane z wiarą i religią. Nie potrafi jednak przekonać do swego traktatu o moralności. Walka o ludzką duszę (reżyser mówił o niej już w dokumencie „Sztuka znikania") fascynuje i może mrozić krew w żyłach. Tym razem potencjał nie został wykorzystany.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie