Reklama
Rozwiń

Imperium skrajności

To nieprawda, że Rosjanie nieustannie planowali atak na Zachód. Ale zarazem nigdy nie zadawali sobie pytania, gdzie będzie ostateczna granica ich ekspansji.

Publikacja: 07.03.2014 10:36

Piotr I: urodzony imperator

Piotr I: urodzony imperator

Foto: EAST NEWS

Pisząc o rosyjskim imperium i rosyjskim imperializmie, Polak powinien przede wszystkim próbować pozbyć się polskiego kompleksu. Ten kompleks jest zrozumiały; kształtował się wieki. W efekcie Polacy często jednak cierpią na rusocentryczne widzenie świata. Państwo rządzone z Kremla wydaje im się najpotężniejszym tworem planety, największym zagrożeniem nie tylko dla ich kraju, ale w zasadzie dla co najmniej całego kontynentu.

Dla uprzytomnienia sobie, na jakie manowce może nas doprowadzić takie zawirowanie perspektywy, warto zapoznać się z sytuacją odwrotną – czyli taką, w której ktoś przez zarazem skrzywione i powiększające lusterko patrzy właśnie na nas. Przez takie zwierciadło spoglądali na nasze państwo wschodniogalicyjscy Ukraińcy w latach 20. i 30. Semen Petlura, który sam pochodził z Naddnieprza, a więc zaściankowe spojrzenie galicyjsko-wołyńskie było mu obce, wyśmiewał swoich rodaków ze Lwowa właśnie dlatego, że niemalże cały świat postrzegali przez pryzmat konfliktu ukraińsko-polskiego. Szydził, że są oni jak mysz z bajki Kryłowa, która uważała kota (czyli Polskę) za najpotężniejszego drapieżnika świata...

Dla galicyjskich Ukraińców takim kotem była Polska. Dla nas jest nim Rosja.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Trzeci sezon „Squid Game”. Był szok i rewolucja, została miła zabawka
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Plus Minus
Rafał Chwedoruk: Ostatni atut Polski 2050 legł w gruzach
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Mój dług wdzięczności wobec Karola Nawrockiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama