Reklama

Kupiec wenecki pożycza franki

Tysiące reklam z Adamczykiem, Kondratem czy Binoche nie odbudują społecznego zaufania Polaków do systemu finansowego, jeśli niektóre banki będą wpędzać swych klientów w sytuacje bez wyjścia.

Aktualizacja: 01.03.2015 16:40 Publikacja: 01.03.2015 00:01

Sir John Gielgud jako Shylock, zatroskany i okrutny skąpiec

Sir John Gielgud jako Shylock, zatroskany i okrutny skąpiec

Foto: Getty Images

Niespodziewana decyzja Szwajcarskiego Banku Centralnego o odejściu od związania szwajcarskiej waluty z euro wywołała gwałtowny wzrost kursu franka. Dla tych, którzy znają lepiej historię gospodarczą powojennej Europy, wydarzenie takie nie powinno być zaskoczeniem. Decyzje o uwolnieniu własnej waluty względem wcześniejszego sztywnego kursu, zwykle zresztą podejmowane pod wpływem presji ze strony rządu, miały już miejsce. Tak stało się między innymi na początku lat 70. w Niemczech zachodnich, kiedy bank federalny zdecydował o rewaluacji marki względem wcześniejszego stałego kursu wobec dolara. Również wtedy motywy związane były z polityką wewnętrzną, ale skutki sięgały znacznie dalej. Niemiecka decyzja stała się gwoździem do trumny powojennego systemu walutowego Zachodu.

W pułapce banków

Niedawna decyzja Szwajcarów oznacza przede wszystkim trzęsienie ziemi dla wielu kredytobiorców w Europie, także w Polsce. Liczni posiadacze kredytów we frankach z dnia na dzień znaleźli się w nowej, trudnej sytuacji. Niektórzy z nich stanęli nawet wobec widma niewypłacalności. Wydarzenia te to dobry moment do zadania sobie w Polsce paru zasadniczych pytań dotyczących takich kwestii, jak relacja między rynkami finansowymi, obywatelami oraz państwem. To także okazja do wyciągnięcia lekcji, która pozwoli zrozumieć palącą konieczność zmiany funkcjonowania Polski jako całości w sytuacji, gdy jesteśmy powiązani z coraz mniej stabilnym, coraz gwałtowniej zmieniającym się otoczeniem.

Nagłe pogorszenie się sytuacji znacznej liczby polskich rodzin i gospodarstw domowych z powodu wzrostu kursu franka (niektórzy szacują, że problem dotyczy prawie dwóch milionów obywateli) wywołało skrajne reakcje. Z jednej strony pojawiły się głosy, przede wszystkim po stronie opozycji parlamentarnej, nawołujące do zdecydowanej interwencji państwa. Za przykład służy tutaj polityka węgierskiego premiera Orbána, który doprowadził do przewalutowania kredytów walutowych na forinty po wynegocjowanym z bankami niższym kursie. Propozycje te związane są jednak z przedwyborczą kalkulacją: państwo powinno interweniować w sprawie kredytów hipotecznych we frankach, ale ten rząd jest do tego niezdolny – musicie więc wybrać inny rząd.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Reklama
Plus Minus
„Poranek dnia zagłady”: Komus unicestwiony
Plus Minus
„Tony Hawk’s Pro Skater 3+4”: Dla tych, co tęsknią za deskorolką
Plus Minus
„Gry rodzinne. Jak myślenie systemowe może uratować ciebie, twoją rodzinę i świat”: Rodzina jak wielki zderzacz relacji
Plus Minus
„Ze mną przez świat”: Mogło zostać w szufladzie
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marcin Mortka: Całkowicie oddany metalowi
Reklama
Reklama