Weźmy chociażby takich filozofów, jak Alain Badiou czy Slavoj Žižek. Postanowili oni wykazać, że Apostoł Narodów to w istocie nie żaden misjonarz chrześcijaństwa, ale patron świeckiej rewolucji społecznej. Skoro zatem – jak zdążył już ogłosić Fryderyk Nietzsche – „Bóg umarł", to słowa z Listu do Koryntian: „A tu już nie ma Greka ani Żyda", są po prostu zapowiedzią zbawienia wyłącznie w wymiarze ziemskim (o ile jest to w ogóle możliwe).
Najnowsza książka ks. Waldemara Chrostowskiego nie ma nic wspólnego z takimi modnymi herezjami. Wybitny teolog biblista nie dokonuje żadnych karkołomnych ideologicznych reinterpretacji dziedzictwa św. Pawła. To po prostu z jednej strony biografia Apostoła Narodów, z drugiej zaś – garść refleksji podjętych wokół dylematów, z którymi za jego sprawą na początku naszej ery musieli się mierzyć chrześcijanie i Żydzi. Ks. Chrostowski dowodzi, że przepaść, która wtedy rozdzieliła dwa wielkie monoteizmy, daje o sobie znać po dziś dzień. Doskonale to widać chociażby na polskim podwórku, o czym przekonał się sam autor, gdy był współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.