Wyglądać tak, by na nich zwracano uwagę. Już nawet nie mówimy, że pani ma ładną sukienkę. Twarzową, jak kiedyś się mówiło. „Patrz – gadają teraz – jaką ma ciekawą stylizację". Albo „wykreowała bardzo ciekawy wizerunek swojej osoby". Stylizują się ludzie i instytucje. Nikt nie wygląda, wszyscy są wystylizowani i wykreowani.
    Dlatego cenię socjologa prof. Henryka Domańskiego, który zawsze nosi ubrania pamiętające czasy Gierka i Jaruzelskiego. Zadaje tym samym kłam twierdzeniom, że w PRL produkowano rzeczy marnej jakości. Prof. Domański to nie modowa rekonstrukcja, to żywe muzeum polskiego przemysłu odzieżowego.